Przejdź do zawartości

Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/392

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie... nie wiedziałam, że już jest tak późno... — rzekła Emilka, zmieszana. — Mnie... głowa mnie boli, ciotko Elżbieto.
Ciotka Elżbieta wciągnęła roletę i przyjrzała się Emilce. Zauważyła jej zaczerwienione policzki, wzięła ją za puls, poczem rozkazała jej pozostać na miejscu i posłała Perry’ego po doktora Burnley’a.
— Prawdopodobnie ma odrę — rzekł doktór w swój zwykły, szorstki sposób. — Panuje dość silna epidemja w Gęsim Stawie. Czy miała sposobność zarażenia się?
— Dzieci Jimmy Joe Belle’a były tu dziesięć dni temu po południu. Emilka bawiła się z niemi, ona zawsze łączy się z ludmi, z którymi nie ma nic wspólnego. Nie słyszałam nic o epidemji.
Jimmy Joe Belle, zapytany, przyznał się, że jego „najmłodszy” dostał odry nazajutrz po swej bytności w Srebrnym Nowiu. Nie było już żadnej wątpliwości co do choroby Emilki.
— Jest to złośliwa odra, mam wrażenie — rzekł doktór. — W Gęsim Stawie dużo było wypadków śmiertelnych. Ale przypuszczam, że niema powodów do obawy o Emilkę. Musi tylko leżeć w łóżku, w cieple, a w pokoju niech będzie ciemno. Przyjdę do niej jutro zrana.
Przez trzy dni nikt się nie trwożył. Odra jest chorobą, którą „przechodzą” wszystkie dzieci. Ciotka Elżbieta doglądała Emilki i sypiała na sofie, którą kazała przenieść do pokoju dziewczynki Mimo to, a może właśnie dlatego, jak mniemała ciotka Elżbieta, była Emilka coraz bardziej chora, a piątego dnia nastąpiło wyraźne pogorszenie. Gorączka się wzmagała,

386