Przejdź do zawartości

Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/341

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Pewna jestem teraz, że chciałabym studjować historję — rzekła Emilka. — Z wyjątkiem historji Kanady. Tej nie lubię, taka jest nudna. Z początku nie, gdy Kanada należała do Francji i dużo było bitew, ale potem już jest tylko polityka.
— Szczęśliwe kraje, podobnie jak szczęśliwe kobiety, nie mają historji — rzekł Dean.
— Mam nadzieję, że ja będę miała historję mego życia — zawołała Emilka. Pragnę mieć niezwykłe przygody.
— Wszyscy tego pragniemy, biedni głupcy! Czy wiesz, co się składa na historję życia? Ból i wstyd i bunt i przelew krwi i złamane serce. Gwiazdeczko, zadaj sobie pytanie, ile serc krwawiło i pękło z bólu, zanim złożyły się na te fascynujące karty dziejowe, które pochłaniają dziś twoją uwagę. Opowiadałem ci o Leonidasie i Spartanach. Oni mieli matki, siostry narzeczone. Gdyby byli mogli stoczyć bezkrwawą walkę słowną, byłoby to stokroć lepiej, lecz mniej dramatycznie.
— Ja nie mogę tak rozumować — rzekła Emilka, zmieszana. Nie umiała określić swych uczuć tak, jakby potrafiła dorosła kobieta. — Bohaterowie Termopilów posłużyli za natchnienie wielkim artystom w ciągu stuleci.
— Tak, wy, kobiety, sądzicie według waszego odczuwania. Dobrze więc, miej nadzieję, że doznasz niezwykłych przygód, ale pamiętaj, że jeżeli w życiu twojem zaistnieje dramat, ktoś będzie musiał okupić go swym bólem. Ty, albo ktoś inny.
— Och nie! Tegobym nie chciała.
— W takim razie musisz się wyrzec wielkich

335