Przejdź do zawartości

Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzianka?” Na to Karolina: „To zupa, dosyć dobra dla Priestów, a zatem i dla Murrayów”. A ciotka Nancy odrzekła: „Kobieto, Priestowie zjadali zawsze resztki ze stołu Murrayów”. Karolina rozpłakała się ze złości. A ciotka Nancy zwróciła się do mnie: „Emilko, nie wychodź nigdy zamąż za żadnego Priesta”. To samo mówił stary Kelly, wioząc mnie tutaj. Żaden z Priestów, których tu widuję, nie podoba mi się zbytnio, ale robią oni wrażenie takich samych ludzi, jak wszyscy inni.
Wolę śniadania w Księżym Stawie, niż śniadania w Srebrnym Nowiu. Jadamy grzanki i bekony i marmeladę, bardzo to jest dobre.
Niedziele spędza się tutaj o wiele weselej, niż w Srebrnym Nowiu, ale mniej uroczyście. Ciotka Nancy nie chodzi do kościoła, ale nie robi koronki tego dnia: gra więc w karty z Karoliną przez cały dzień. Ale powiada, że ja nie powinnam tego robić, że to bardzo zły przykład. Lubię oglądać biblję ciotki Nancy. Są tam takie zajmujące rzeczy! Pełno tam leży kartek i dokumentów rodzinnych, oraz kawałki materjału, trochę włosów, wiersze, pisane ongi do ciotki Nancy. Znalazłam mój własny akt urodzenia i doznałam dziwnego uczucia...
Po południu przychodzi ktoś z rodziny Priestów i pozostaje na kolacji. Stale odwiedza ciotkę Nancy Leslie Priest. Jest to jej ulubiony siostrzeniec, tak mówi Jim. Zapewne dlatego, że mówi komplementy. Ale ja widziałam, jak mrugał do Izaaka Priesta, prawiąc owe komplementy. Nie lubię go. Traktuje mnie, jakgdybym była małem dzieckiem. Ciotka Nancy mówi im wszystkim straszne rzeczy, ale oni się śmieją. Kie-

308