Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

głowie powstał plan. Ale chcę się upewnić, zanim się pozbędę moich pieniędzy. Nazywasz się Emilja Byrd Starr, a jesteś właściwie Murrayówną. Czy wyjdziesz zamąż za chłopaka, jeżeli dam mu odpowiednie wykształcenie?
— Ja! — zdumiała się Emilka ponownie. To było wszystko na co się zdobyła. Chyba śni? Czy to może być jawa?
— Tak, ty. Jesteś na pół Murrayówną i to byłby dla niego duży krok naprzód. On jest szykowny i będzie zczasem bogatym człowiekiem i panem okolicy. Ale nie wydam na niego ani centa, dopóki nie dasz mu słowa.
— Ciotka Elżbieta nie pozwoli — zawołała Emilka, zbyt wystraszona, aby odmówić w swem własnem imieniu.
— Jeżeli jesteś choć trochę Murrayówną, to potrafisz wybrać sama męża — rzekła ciotka Tomaszowa, przybliżając tak bardzo swą twarz do Emilki, że jej krzaczaste brwi dotknęły nosa dziewczynki. — Powiedz, że wyjdziesz zamąż za mego chłopca — a poślę go do gimnazjum.
Emilka nie była zdolna wymówić słowa. Nie mogła też uciec, stała jak wryta. Czekała, kiedy się skończy ten przykry sen.
— Powiedz! — nalegała ciotka Tomaszowa, uderzając swym kijem o kamienie.
Emilka tak była wystraszona, że pragnęła tylko odzyskać władzę w nogach i móc się ratować ucieczką. Lecz w tejże chwili wyskoczył z pobliskiego rowu — Perry. Był blady z gniewu, porwał ciotkę Tomaszowa za ramiona bez najmniejszego szacunku.

284