Przejdź do zawartości

Strona:Eliza Orzeszkowa - Nowele i szkice.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 124 —

jego dusza. To jedno; a drugie — bystrość, z którą poeta spostrzega zjawiska życia, jako też siła wrażeń, któremi one ryją ślady na jego duszy. Im narzędzie silniejsze, tem bruzda głębsza. Bardzo głęboką bruzdę wyrył w duszy Kochanowskiego widok znikomości i niepewności rzeczy ziemskich:

»Wszyscy w niepewnej gospodzie mieszkamy;

Wszyscyśmy pod tem prawem się zrodzili,

Że wszem przygodom jako cel być mamy.

*

Do myśli tej powraca nieraz, powtarzając ją niemal temi samemi słowy:

Człowiek, urodziwszy się, zasiadł w prawie takiem,
Że ma być jako cel przygodom wszelakim.

*

Próżno morzem nie pływamy,

Próżno w bitwach nie bywamy;
Ugodzi nieszczęście wszędzie,

Choć podobieństwa nie będzie.

O marzeniach i nadziejach ludzkich mówi:

»Sny lekkie, sny płoche nas bawią,
Które się nam podobno nigdy nie wyjawiają…«

A do banalnych pocieszycieli woła:

»Próżno płakać rzeczecie;

Cóż, przez Bóg żywy, nie jest próżne na świecie?
Wszystko próżno; macamy, gdzie miękcej w rzeczy

A ona wszędzie ciśnie«.