Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

dnego słowa, na wzór i sposób doskonałego malarza, który upięknia każda część swych obrazów rozmaitemi postaciami.

LXXXVIII. Pamięć słów, która mniej nam jest potrzebna, wymaga większej rozmaitości obrazów. Są słowa służące tylko za wiązadło do połączenia części mowy, których żadnym podobnym znakiem wyobrazić nie można; potrzeba dla nich wynaleźć osobne obrazy i ich zawsze używać. Pamięć rzeczy należy właściwie do mowcy; może ją utwierdzić dobrze urządzonemi obrazami, tak iżby obrazy przypominały nam myśli a miejsca ich szyk i porządek.
Nie prawda, co leniwi mówią, że mnóstwo obrazów obciąża pamięć, i zaciemnia co naturalnie spamiętaćby mogli. Widziałem znakomitych i niezrównanej pamięci ludzi, w Atenach Charmadasa, w Azyi dziś jeszcze podobno żyjącego Metrodora ze Scepsis, którzy mi mówili, że jak literami na wosku, tak w wybranych przez się miejscach obrazami pisali co zatrzymać w pamięci chcieli. To ćwiczenie nie wydobędzie zapewne z głębi umysłu pamięci, gdzie jej natura nie wpoiła, ale ją przynajmniej obudzi, gdzie ukryta zasypia.
Macie dość długą mowę człowieka, życzyłbym sobie żebyście nie powiedzieli bezwstydnego, ale pewnie nie zbyt skromnego, który ośmielił się rozwodzić nad sztuką mówienia w* przytomności takich jak ty, Katulu, i ty, L. Krassie, słuchaczów. Bo co do tych młodzieńców, ich wiek mniej może obchodzić mnie powinien. Ale mi zapewne przebaczycie, kiedy się dowiecie, jaka przyczyna skłoniła mnie do tej niezwykłej mi gadatliwości.

LXXXIX. Co do nas, rzekł Katulus (odpowiadam za siebie i za mego brata), nietylko ci przebaczamy, ale cię tym bardziej miłujemy i większą wdzięczność winni ci jesteśmy; a jak uznajemy twą dobroć i grzeczność, tak mamy w podziwieniu nieprzebrany skarb twoich wiadomości. Ja na tem i to także zyskałem, żem się uwolnił od wielkiego błędu, i że dziwić się już nie będę, jak się dawniej z innymi dziwowałem, zkąd pochodzi twoja niezrównana w obronie spraw biegłość. Myślałem, żeś się nawet niedotknął prawideł sztuki, a teraz