Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

XII. Jeżeli, jak się często zdarza, znakomici ludzie maja zdać sprawę od wodza senatowi, albo senatu polecenia oznajmić wodzowi, lub królowi, lub jakiemu narodowi, powinni bez wątpienia w takich przypadkach starać się o jasne i gładkie wysłowienie; ale czyż dla tego policzyć trzeba takie mowy do osobnego rodzaju i oprzeć na oddzielnych prawidłach? — Bynajmniej, odpowiedział Katulus; bo wymownemu człowiekowi nie zejdzie w takich razach na zdolności w innych sprawach nabytej.
A zatem, rzekł Antoniusz, powiedzieć także można, że inne przedmioty, które wymagają prawdziwego talentu mówienia, a które, chwaląc przed chwilą wymowę, za należące do mowcy uznałem, nie mają swego miejsca w podziale mów na rodzaje, i nie potrzebują żadnych oddzielnych prawideł, chociaż nie mniej wymownie wyłuszczone być mają, jak co przed sądem opowiadamy, jakiemi są, zgromienie, zachęcenie, pocieszenie, z których niema żadnego, któryby nie wymagał najozdobniejszego wysłowienia, ale które żadnych prawideł ze sztuki czerpanych nie potrzebują. — Zgadzam się na to zupełnie, rzekł Katulus.
Nuż więc, mówił dalej Antoniusz, czy me myślisz, że trzeba być doskonałym mowcą, żeby pisać historyą? — Tak jest, jeżeli mówisz opisaniu historyi, jak ją Grecy pisali, odpowiedział Katulus; jeżeli jak nasi, nie trzeba na to mowcy, dość nie być kłamcą. — Nie gardź, rzekł Antoniusz, naszymi historykami; Grecy tak z początku pisali, jak nasz Kato, Fabiusz Piktor i Pizo[1].

Historyą niczem innem naprzód nie była, jedno spisaniem corocznych wypadków. W tym celu, tudzież dla zachowania pamięci publicznych wydarzeń, od początku Rzymu aż do wielkiego kapłana P. Mucyusza[2], każdy najwyższy kapłan

  1. O tych dawniejszych historykach, tudzież o poniżej wspomnionym Celiuszu Antypatrze, obacz notę 8 i 9 do pierwszej xięgi o Prawach.
  2. P. Mucyusz Scewola, wielki kapłan i konsul 175 roku, na lat ośmdziesiąt cztery przed tą rozmową, był zapewne dziadem Kw. Mucyusza Scewoli, augura, którego słyszeliśmy rozmawiającego w pierwszej xiędze tego dzieła.