Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

XI. Lecz abym mowę moję skończył od czegom zaczął, największe ci dzięki, K. Cezarze, wszyscy składamy, większą ci jeszcze winniśmy wdzięczność. Tak jest, wszystkich nas jedno ożywia uczucie, co z łez i próśb naszych poznać mogłeś. Lecz że wszyscy senatorowie mówić nie mogli, chcieli mnie mieć swych uczuć tłumaczem: potrzeba mi tedy było zabrać głos i dla tego że taka była ich wola, i że tak przystało, i że czułem się więcej niż kto inny powinnym podziękować ci za łaskę którąś wyświadczył, wracając M. Marcella senatowi, ludowi Rzymskiemu i całej Rzeczypospolitej. Widzę że się wszyscy z jego ocalenia jak z dobra powszechnego weselą. Pobudza mnie jeszcze ścisła przyjaźń, zdawna wszystkim znana, która mnie z nim łączy, i w której zaledwie cnotliwemu i czułemu jego bratu, K. Marcellowi, daję pierwszeństwo, prócz niego nikomu innemu nie ustępuję. Jeżelim nie żałował żadnych starań, trudów i zabiegów, póki los jego był wątpliwy; dziś od wielu trosk, przykrości i kłopotów uwolniony, czynić dla niego wszystkom winien. Dziękuję ci tedy, K. Cezarze, żeś mnie nie tylko na mym dawnym stopniu utrzymał i podwyższył, lecz że do swych niezliczonych dla mnie dobrodziejstw jednę jeszcze łaskę, nad mniemanie moje, dodając, miary ich dopełniłeś.






    nikt go nie zasłonił swemi piersiami od sztyletów jego morderców, choć było obecnych ośmiuset senatorów, po większej części obsypanych jego darami, ale Cycero, który go w tej mowie i dwóch następnych swemi pochwałami pod niebiosa wynosi, z bogami prawie równa, cieszył się w swych Filippikach z jego śmierci, ze śmierci tyrana, jak go nazywa. «Byłże, powiada, kiedy dokonany czyn nie tylko w Rzymie, ale w -całym świecie, chwalebniejszy i wiecznej pamięci godniejszy?» Grożąc Antoniuszowi podobnym losem, dodaje: «Nad tem się nie zastanawiasz, tego nie pojmujesz, że dosyć ludziom odważnym na tej nauce, jak jest rzecz piękna, jak godna wdzięczności, jak chwalebna zgładzić tyrana?» Filippika II, 13, Z16. Cycero, świadek zamordowania Cezara, napisał potem: «Kiedy giną ciemiężyciele ojczyzny, wtenczas najlepiej widzieć się daje, że nie mieli przyjaciół.» De Amicitia, 15.