Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

wtenczas mniej było dziwno, kiedy los wojny był niepewny i wątpliwy; ale kto po zwycięztwie miłuje doradców pokoju, ten bez wątpienia dowodzi, że wolałby był nie wojować niż zwyciężyć.
VI. Mogę tu być świadkiem M. Marcella; nasze bowiem zdania, tak w pokoju jak w owej wojnie, zawżdy się z sobą zgadzały. Ileżto razy i z jaką serca boleścią mówił mi, że się lęka pychy niektórych ludzi i okrucieństwa po zwycięztwie! przez co tym droższa być powinna twoja łaskawość dla nas, cośmy widzieli na co się zanosiło; bo już nie sprawy, ale postępowanie obydwóch po zwycięztwie porównać z sobą trzeba. Widzieliśmy twoje zwycięztwo zatrzymujące się po skończonej wojnie: miecza z pochwy dobytego w Rzymie nie widzieliśmy[1]. Obywatelów których utraciliśmy wojna zgładziła, a nie. gniew zwycięzcy; tak iż wątpić nie można aby Cezar, gdyby to było w jego mocy, nierad był wskrzesić poległych, ponieważ zachowuje z tychże szeregów ludzi, których zachować może. Co się tyczy drugiej strony, nie powiem nic więcej, jeno żeśmy się wszyscy lękali aby jej zwycięztwo zbyt się srogiem nie stało. Grozili niektórzy nie tylko uzbrojonym, ale czasem nawet spokojnym obywatelom, i z tem się odzywali, że zważać nie będą na to, co kto myślał, lecz gdzie się znajdował[2]. Jeżeli tedy bogowie nieśmiertelni dopuścili tak straszną i opłakaną na lud Rzymski wojnę, dla ukarania go za jakie przestępstwo, zdaje mi się że nakoniec przebłagani i nasyceni naszemi klęskami, pozwolili nam lepszą mieć nadzieję, zdając całe nasze zbawienie na mądrość i łaskawość zwycięzcy.

Ciesz się tedy, Cezarze, z tak przedziwnego zrządzenia, ciesz się z szczęścia i chwały swojej, używaj owoców cnót swoich, nad które niema nic słodszego i przyjemniejszego dla mędrca. Kiedy inne

  1. Trzech tylko wyjętych było z powszechnej amnestyi: Afraniusz, Faustus Sylla i młody L. Cezar. Suetonius, Julius Caesar, 75.
  2. Podczas kiedy Cezar w czasie wojny przebaczał swym nieprzyjaciołom oręż składającym, wziętych do niewoli wolno puszczał, i łych tylko ścigał i wycinał, którzy mu z orężem w ręku czoło stawili, o niczem innem w obozach Pompejusza nie mówiono, jedno o rzeziach i proskrypcyach nie tylko otwartych nieprzyjaciół, ale i tych nawet, którzy się wyraźnie za nim nie oświadczyli, lub, gdy przeniósł wojnę do Grecyi, w Italii pozostali. Genus illud Sullani regni jampridem (a Pompeio) appetitur, multis, qui una sunt, cupientibus..... Ita sullaturit animus ejus, et proscripturit diu. Cicero ad Atticum, VIII, 11, X, 10.