Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zmianą czasów powstały w Grecyi inne nauki. I tak, jedni wyrzekli że mądrzy ludzie wszystko czynią dla rozkoszy, i uczeni nie mieli wstrętu od tak haniebnego prawidła życia: drudzy mniemali że należy złączyć rozkosz z godnością, i starali się talentem wymowy pogodzić z sobą rzeczy zostąjace w zupełnej sprzeczności. Ci którzy zalecali ową prostą drogę przez pracę do sławy, prawie już sami w szkołach pozostali. Albowiem sama natura stworzyła dla nas wiele przyjemności, któremi omamiona cnota wpada w uśpienie, kiedy tamta wskazuje czasem młodzieży wiele dróg ślizkich, na których stanąć i po których chodzić zaledwie może bez usterku lub upadku, i dała nam rozliczne mnóstwo rzeczy bardzo powabnych, mogących złudzić nie tylko wiek młodociany, ale nawet doświadczeniem wzmocniony. Jeżeli tedy kogo znajdziecie, który odwraca oczy od piękności, którego ani powonienie, ani dotykanie, ani smak nie nęci, który na wszystkie słodkie dźwięki uszy zatyka; mniemać może będę z niewielą innymi, że bogowie są przychylni takiemu człowiekowi, wielu zaś innych mniemać będzie, że są na niego zagniewani.
XVIII. Zostawmy tedy te pustą, nieutorowaną, głogami i cierniami zarosłą już drogę. Pozwólmy cokolwiek młodemu wiekowi, dajmy mu nieco wolności; nie trzeba wzbraniać wszystkiego ponętom rozkoszy; niech ów prawdziwy i prostą drogą zmierzający rozum nie zawsze ma przewagę; niech żądza i popęd do rozkoszy odniesie czasem zwycięztwo nad rozumem: byle tylko w tym sposobie życia to prawidło i takie umiarkowanie było zachowane, iżby młodzież swojej niewinności strzegła, cudzej nie kaziła, dóbr ojczystych nie trwoniła, lichwą się nie rujnowała; iżby się na cudzą rodzinę i sławę nie targała, czyste nie pokalała, niewinne nie zwodziła, zacne w niesławę nie podawała; iżby nikogo użyciem gwałtu nie straszyła, do podstępnych knowań nie należała, od zbrodni wolną była; nakoniec, usłuchawszy głosu rozkoszy, dawszy nieco czasu rozrywkom i płochym żądzom młodego wieku, iżby kiedy tedy do gospodarstwa, do spraw sądowych i publicznych powróciła, tak iżby poznano, że czego wprzód rozumem nie dojrzała, to po sytości odrzuciła, tem przez doświadczenie pogardziła.
Wielu było, sędziowie, za naszej, tudzież za ojców i przodków naszych pamięci, wielkich ludzi i znamienitych obywateli, których cnoty, kiedy wyszumiały żądze młodości, w dojrzalszym już wieku