Przejdź do zawartości

Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
17
Pielgrzymuiącego ku Wiecznośći.

brzemię ktore dzwigam na grzbiecie moim barziey mię trwoży, niżeli te wſzytkie rzeczy, ktoreś ty namienił. Wſzyſtkie utrapienia, ktoreby mię potkały, za nic ważę byle bym tylko mogł otrzymać tę ulgę, ktorey żądam.

Mędrzec Światowy. Iakoś począł uznawać ten ciężar?

Chrześćianin. Zczytania tey kſięgi, ktorą trzymam w Ręku.

Mędrzec Światowy. Łatwo temu wierzę, toż ſię tobie przytrafiło ſamo, co wielu inſzym rozumem ſłabym, ktorzy chcąc doſcignąć głębokich rzeczy, wpadli znagła w zamieſzanie umysłu, ktorym ſię tu teraz biedziſz, a takowy poſtępek uczyni nie tylko Ludzie nie Ludzmi, ale bydlętami. Iako ja zważam po Tobie, ale ieſzcze prowadzi ie do tego, że biorą przed ſię rzeczy niepodobne wnadzieję otrzymania przez to, nie wiem, co takowego.

Chrześćianin. Moia zaś ta żądość, abym otrzymał folgę w moim brzemieniu.

Mędrzec Światowy. Iakiego ulżenia chceſz ſzukać na tey Drodze, gdzie nic innego niemaſz ſię ſpodziewać tylko tyſiąc niebeſpieczeńſtw miaſto tego, że Ia ci chcę pokazać, ieżli mię cierpliwie wyſłuchaſz, śrzodek beſpieczny do otrzymania tego, czego żądaſz z tak wielką chęcią nie wdaiąc ſię wżadne niebeſpieczeńſtwa, ktorych ſię ſpodziewać maſz w tey Drodze przedſięwźiętey. Zaiſte ten ſrzodek w Twoich Ręku. Przydaię

i