Przejdź do zawartości

Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ŚLADEM ROSYNANTA117

ona skrami zapłakana
skry się w pasma wiążą
pasmo z pasmem się brata! — —
Milczenie,
milczenie gwiazd
do jednej Gwiazdy dążą — —

Arcymag.

W którą stronę?

Kapłanka.

Na Zachód

Arcymag do Bohatera.

Ty, coś z Przyszłości, powiedz, co to znaczy?

Bohater.

To Prawda, która Baśnią się tłómaczy
śmierć Wielka — Ormuzda. Większe Zmartwychwstanie
do dziś jeszcze — — lecz czasem — —
— — gasi Je — Wszechzwątpienie

Chór.

A któż to? któż?

Bohater.

Mój nieodstępny Anioł-Stróż.

===============

Chór.

Pijemy żary z ciemnych gwiazd,
pijemy gorycz z jasnych słońc —
————————
dziś wszystkie gwiazdy tracą żar
i słońce traci dumy czar,
a z obłąkanych mgławic-gniazd
blaski się wloką — śmiejąc, drżąc — —
zmartwiałe blaski martwych słońc — —
tajemne żary z ciemnych gwiazd — —