Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 1.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiem przy powietrzu niepogodnem, dżdżystem i zawierusze nie mógł pracować; a wtedy szukał towarzystwa. „Najpiękniejsze zaś i najważniejsze myśli przychodziły mu pod otwartem niebem na przechadzkach, na których w rozmowach z innymi prowadzonych, z najbagatelniejszych przedmiotów umiał przechodzić do najgłębszych“. Pisywał zazwyczaj w godzinach rannych.
Droga, którą umysł jego przebył od talmudu, chasydyzmu i Kabały do Arystotelesa, Leibnitza, Wolffa i Kanta, a od młodzieńczych uwielbień dla Majmonidesa do krytycyzmu względem największych powag myśli nowożytnej swojego czasu — dowodzi tak głębi umysłu, jak i niezwykłego natężenia ducha[1]. Wszelako nie był to umysł suchy, czego dowodem jest styl autobiografii; lecz i z licznych prac filozoficznych, oraz wielu kart „Logiki“ widać, że „miał zdolność rozwijania i objaśniania różnych wyobrażeń bardzo miły, a nawet zachwycający i posiadał obfity skarb przykładów oraz porównań, z których wybór czynić łatwo mu przychodziło“.

Gdy zapytywano go jednak, czemu tej samej zro-

  1. „Tylko w takim umyśle zrodzić się mogła idea słownika filozoficznego“ — powiada Kuntze. Wolf mówi, że „plany, które zakładał sobie do dzieł były olbrzymie, gdy np. podobnie jak Filangieri zamierzył uczynić rewizje do wszystkich nauk i wzywał do niej uczonych“. Urmowski powołując się na Hofbauera i Bühla twierdzi, że Majmon był jednym z tych, którzy największe uczynili postępu w rozwoju idei prawa natury (Naturrecht). Podziwiając, że Majmon dzieckiem bez niczyjej pomocy był w stanie tłomaczyć sobie trudne dzieło o astronomii pyta: „Czego spodziewać się po nim należało, gdyby miał w tej nauce pomoc. Polska, nie mogąc już mieć w nim Kopernika, swego przecież byłaby także miała Herschel'a!“