Przejdź do zawartości

Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to na suczkę: ruch jego nastąpi spowodowany pobudką silniejszą, ale potem nastąpi już z taką koniecznością, jak jakiś skutek mechaniczny. Wszak i w mechanice widzimy, jak ciało wyprowadzone z równowagi waha się przez pewien czas na przemian w jedną i drugą stronę, póki się nie rozstrzygnie, po której stronie leży jego środek ciężkości, i póki ciało nie spadnie w tę stronę. Póki więc motywacya ogranicza się do przedstawień konkretnych, póty jej pokrewieństwo z podnietą i z przyczyną w ogóle staje się widocznem jeszcze i dzięki temu, że pobudka jako działająca przyczyna musi być czemś realnem, obecnem, ba, że musi przecież działać jeszcze fizycznie na zmysły, za pomocą światła, dźwięku, woni, chociażby nawet bardzo pośrednio. W dodatku przyczyna ujawnia się tu spostrzegaczowi tak wyraźnie, jak skutek, widzi on, jak następuje pobudka, a po niej nieochronnie czynność zwierzęcia, tak długo, jak długo nie przeciwdziała żadna inna pobudka, równie widoczna, lub tresura. Jest rzeczą niemożliwą powątpiewać o związku między nimi. Dlatego też nikomu nie wpadnie na myśl przypisywać zwierzętom „liberum arbitrium indifferentiae,“ t. zn. działanie, niespowodowane żadną przyczyną.
70) Ale tam, gdzie świadomość jest rozsądną, a więc zdolną do poznania niewyobrażeniowego, t. zn. do pojęć i myśli, tam stają się pobudki zupełnie niezależnemi od teraźniejszości i realnego otoczenia, a wskutek tego pozostają w ukryciu, niedostępnem dla widza. Gdyż teraz są one tylko myślami, które człowiek nosi w swojej głowie, które powstały jednakże poza nią, a źródło ich tkwi często bardzo daleko, mianowicie albo we własnem doświadczeniu lat ubiegłych, albo w tem, co inni przekazali w słowie i piśmie, nawet z czasów najodleglejszych lecz tak, że początek ich jest zawsze realny i przedmiotowy; jednakże dzięki trudnemu nieraz układowi powikłanych okoliczności zewnętrznych, wkrada się do pobudek wiele pomyłek, a za pośrednictwem tradycyi wiele złudzeń, w następstwie więc także wiele głupstw.