Pogrzeb infantki (Pawlikowska-Jasnorzewska, 1928)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pogrzeb infantki |
Pochodzenie | Wybór wierszy M. Pawlikowskiej Bluszcz 1924-1930 |
Wydawca | Bluszcz Pismo tygodniowe ilustrowane dla kobiet rok LXI nr 30 |
Data wyd. | 21 lipca 1928 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skan na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
POGRZEB INFANTKI
W czarnych kapach, żujące wędzidła,
idą wichry uciszone przed trumną,
kołysaną na wozie,
dumną,
kulą w złocie,
obrzydłą...
Hamulec zgrzyta.
Skrzypią dźwięczne szprychy
wśród wąwozów hiszpańskich kamiennych i cichych...
Chcą wyskrzypieć wszystko i nie mogą...
Infantka ma twarz tak bladą!
Wichry idą, noga za nogą —
IDOS, IDOS, VIENTOS ALADOS!
Idźcie zwolna, wichry skrzydlate!
infantka nie wstanie zimą, ani latem!
Czy jej na imię MIŁOŚĆ,
czy SOL,
czy ELWIRA,
to obojętne dzisiaj,
gdy ją w trumnę kładą,
gdy upadla na wieki,
zaplątana w kirach.
IDOS, IDOS EN PAZ, VIENTOS ALADOS![1].
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.