Przejdź do zawartości

Pieśni Petrarki/Sonet 169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 169.

Z jasnej, uroczej, żywej lodu bryły,
Tchnie płomień, który serce mi przepala —
A znowu w piersiach krwi mi krzepnie fala,
Że jestem niby przez pół już nie były!
Gdyż śmierć do ciosu wytężywszy siły,
Jak lew krążący, który patrzy zdala
Kogoby porwał, byt mój przyniewala
By do przedwczesnej schronił się mogiły.
Mogłaby Litość, śmierci wszedłszy w drogę,
Lada nadzieją, w sposób tajemniczy
Wzmocnić go wtedy, gdy już mdleć poczyna —
Lecz ja nie ufam w to — bo dojść nie mogę:
Czyli kto sobie życia mego życzy? —
W czem już nie Laury, lecz mej doli wina! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.