Przejdź do zawartości

Pamiętnik chłopca/Dziękuję!

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmund de Amicis
Tytuł Pamiętnik chłopca
Podtytuł Książka dla dzieci
Wydawca Księgarnia Teodora Paprockiego i Spółki
Data wyd. 1890
Druk Emil Skiwski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Obrąpalska
Tytuł orygin. Cuore
Źródło Skany na Commons
Inne Cały czerwiec
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DZIĘKUJĘ!
28, środa.

Chciała swój rok szkolny ukończyć moja biedna nauczycielka — umarła na trzy dni zaledwo przed końcem lekcyj. Pojutrze pójdziemy raz jeszcze do klasy, aby wysłuchać czytania ostatniego opowiadania miesięcznego: „Na tonącym okręcie” — i potém... koniec. W sobotę, pierwszy lipiec, egzamina. Jeszcze więc rok jeden, rok czwarty upłynął! I gdyby nie umarła moja nauczycielka, upłynąłby dobrze.
Myślę sobie, przypominam, com umiał w ubiegłym październiku, i zdaje mi się, że dziś umiem daleko więcéj; tyle mam nowych rzeczy w mojéj głowie; i mówię i piszę lepiéj niż wówczas to, o czém myślę; mógłbym również prowadzić rachunki lepiéj, niż niejeden dorosły, co się ich nie uczył, i niejednemu z nich nawet w rozwiązywaniu trudniejszych zadań z liczbami dopomódz; i rozumiem o wiele więcéj niż dawniéj; rozumiem niemal wszystko, co czytam. Jestem zadowolony... Ale iluż to pomagało mi, popychało do uczenia się — ten w taki sposób, ów w inny, w domu, szkole, na ulicy, wszędzie, gdziem poszedł, wszędzie, gdziem coś zobaczył nowego! I ja im wszystkim teraz z całego serca dziękuję.
Dziękuję ci najprzód, mój dobry nauczycielu, któryś był tak pobłażliwy, tak troskliwy dla mnie i dla którego każda z tych moich nowych wiadomości, któremi się dziś szczycę, była coraz nową pracą. Dziękuję tobie, Derossi, mój nieporównany towarzyszu, któryś przez swe trafne, jasne, a zawsze tak uprzejmie, chętnie udzielane wyjaśnienia, dopomógł mi nieraz do zrozumienia tylu rzeczy i do przełamania tylu trudności na egzaminach; i tobie również, wytrwały i dzielny Stardi, któryś mi pokazał, jak to silna wola przezwycięża wszystko; i tobie, szlachetny, zacny Garrone, który uszlachetniasz i uzacniasz wszystkich tych, co cię znają; i wam także, Prekossi i Koretti, którzyście mi zawsze dawali przykład męztwa w cierpieniach i pogody wśród pracy; dziękuję wam, dziękuję wszystkim innym! Ale przedewszystkiém dziękuję tobie, mój ojcze, mój nauczycielu najpierwszy, mój przyjacielu najlepszy, któryś mi dał tyle dobrych rad i wyuczył tylu rzeczy, podczas gdyś dla mnie pracował, ukrywając ciągle przede mną swoje kłopoty i zmartwienia i starając się wszelkiemi sposobami uczynić mi naukę łatwą i życie piękném; i tobie, droga, słodka moja matko, mój kochany, błogosławiony stróżu aniele, któraś dzieliła wszystkie moje radości, któraś uczyła się, pracowała i płakała ze mną, jedną ręką głaskając mi czoło, a drugą wskazując mi niebo. Ja klękam przed wami, jak wówczas, kiedym był małą dzieciną, i dziękuję wam, dziękuję z tą całą czułością, którąście wleli w moją duszę przez dwanaście lat miłości i poświęcenia.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Edmondo De Amicis i tłumacza: Maria Obrąpalska.