Przejdź do zawartości

Noc na mych oczach

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Heinrich Heine
Tytuł Noc na mych oczach
Pochodzenie Pieśni Heinego
cykl Intermezzo
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Kraushar
Tytuł orygin. Nacht lag auf meinen Augen
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LXX.

Noc na mych oczach leżała,
Milczeniem usta się zwarły...
Bez myśli, marzeń, bez czucia,
Leżałem w grobie umarły...

Jak długo? Trudno pamiętać,
Bom był w letargu bez siły...
Wtém szmer się rozległ, wśród ciszy,
Zapukał ktoś do mogiły...

— Czy nie powstaniesz Henryku?
Świta blask gwiazdy jutrzniowéj
Powstali wszyscy umarli,
Zaczął się taniec życiowy...


— O luba! Powstać nie mogę,
Ślepym zostałem na wieki...
Z płaczu i cierpień niezmiernych
Nabrzękły moje powieki...

— Ja ci tę noc odcałuję,
Zażegnam sen twój głęboki,
Zobaczysz chóry aniołów
I niebios cudne uroki...

— O luba! powstać nie mogę...
Krew z piersi toczy się zdrojem,
Tam, gdzieś mnie w serce ukłuła
Kolącem szyderstwem twojem...

— Dłoń ci położę na sercu
I zniknie ból twój dotkliwy...
Krew twa przestanie już płynąć
I znowu będziesz szczęśliwy...


— O luba! powstać nie mogę...
Kula w méj głowie utkwiła,
Wszakże strzeliłem sam do niéj,
Gdyś mnie nikczemnie zdradziła...

— Splotem swych czarnych warkoczy
Ranę twéj piersi osuszę,
Gdy krew przestanie z niéj płynąć,
Ocalisz biedną twą duszę...

Tak mnie błagała, prosiła,
Żem chciał sen wieczny porzucić,
Powstałem nagle z mogiły,
By znów do lubéj powrócić...

Wtém wszystkie rany nabrzękły,
W głowie i w sercu zbolałem...
I krew z nich czarna spłynęła...
I oto — z snu się zerwałem...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Heinrich Heine i tłumacza: Aleksander Kraushar.