Przejdź do zawartości

Lis i Indyki

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean de La Fontaine
Tytuł Lis i Indyki
Pochodzenie Bajki
Księga dwunasta
Wydawca Jan Noskowski
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Noskowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga dwunasta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


BAJKA  XX.
LIS I INDYKI.

Indyki, nauczone tysiącem przykładów,
Że się im trudno ustrzedz od Lisa napadów,
Obrały sobie nocleg na wysokiem drzewie.
W nocy, Lis chyłkiem podbiega: niestety!
Jak w obozie, dokoła pikiety, wedety.
Więc rzecze w gniewie:
«A! niechże mnie zając głupi
Żywcem ze skóry obłupi,
Niech mnie człowiek złapie w kleszcze,


LIS I INDYKI.

Niech mi strzaska mózgownicę,
Jeśli dziś, tej nocy jeszcze,
Tych Indyków nie pochwycę!»
Rzekł i przeróżne figle rozpoczyna.
To staje dębkiem i na pień się wspina,
To dokoła drzewa bieży,
To niby jak martwy leży,
To włos najeża,
Zęby wyszczerza,
Harcuje żwawo
W lewo i w prawo,
A nad każdym jego krokiem
Ptactwo sennem czuwa okiem.
Znużył je wysiłek taki:
To ten, to ów z drzewa spada,
A Lis chwyta głupie ptaki,
Ukręca łby i zajada.

Niechaj dla tchórzów będzie to przestrogą,
Że zbytkiem ostrożności w biedę popaść mogą.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean de La Fontaine i tłumacza: Władysław Noskowski.