Przejdź do zawartości

Kazania sejmowe/Kazanie pierwsze

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Piotr Skarga
Tytuł Kazania sejmowe
Wydawca Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Data wyd. 1924
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów, Złoczów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


I.
Pierwsze na początku sejmu przy mszy sejmowej.
Jeśli kto z was potrzebuje mądrości, niech jej prosi od Pana Boga, który wszytkim hojnie daje, a nie wymawia; a dana mu będzie.
Jacob 1.

Zjachaliście się w imię Pańskie na opatrowanie niebezpieczności koronnych, abyście to, co się do upadku nachyliło, podparli; co się skaziło, naprawili; co się zraniło, zleczyli, co się rozwiązało, spoili, i — jako głowy ludu, braciej i członków waszych, jako stróżowie śpiących i wodzowie nieumiejętnych i świece ciemnych i ojcowie dzieci prostych, — o ich dobrem i spokojnem obmyślali. Co iż jest rzecz niełacna i wielkich darów Bożych potrzebująca, uciekacie się do kościoła i ołtarza, do szukania łaski Ducha św., z którejby wam był dany rozum i mądrość na dobrą i szczęśliwą takich potrzeb odprawę. I poganie to czynili; gdy swoje sejmy i rady o dobrem pospolitem zaczynali, radzili się bogów swoich przez kapłany swoje. Bo sam przyrodzony rozum ukazuje, iż rządy i sprawy królestw i państw z Boskiej opatrzności i pomocy stoją, a ludzki rozum i staranie zabiegać wszytkiemu nie może. Daleko więcej przystoi wam, oświeconym wiadomością Boga prawego, tem uczcić Pana Boga swego i tem sobie pomóc, abyście od niego rady swoje zaczynali, a do kapłanów jego z onymi żołnierzmi judskimi mówili: [1]„Proście za nami Pana Boga naszego, aby nam oznajmił Pan Bóg wasz drogą, którą iść mamy — i rzecz, którą czynić mamy; a my głosu Pana Boga naszego, dla którego was posyłamy, słuchać będziem, aby nam było dobrze, gdy usłuchamy rozkazania Pana Boga naszego.“ Prosim tedy teraz za te potrzeby wasze i nasze Pana Boga, ofiarując mu za was przeczystą ofiarę ciała i krwie Syna jego, aby, nas wszytkich wysłuchawszy, dał ducha rady dobrej na pomoc wszytkiemu ludowi Bożemu, który się w tej Koronie zamyka. Jedno też was upominamy, abyście też sami prosili i do tego się skłonili jakoby prośba wasza miejsce u Pana Boga miała. Co czynim temi słowy Jakóba Apostoła: „Jeśli kto z was potrzebuje mądrości, niech jej prosi od Pana Boga, który wszytkim hojnie daje, a nie wymawia; a będzie mu dana.“
Dziwno być może, dlaczego tak mówi ten ś. Apostoł: „Jeśli kto z was mądrości potrzebuje.“ I któż jej nie potrzebuje? Izali co dobrego kto bez niej począć i sprawić może? O której mówi Salomon: [2]„mądrość od końca do końca wszytko mocnie zatrzymawa i wszytko wdzięcznie rządzi. Umyśliłem, prawi, przywieść ją sobie do towarzystwa, wiedząc, iż się zemną dobrem dzielić będzie i rozmową będzie myśli i teskności mojej. Przez nię będę miał sławę u ludzi, i uczczenie młody od starych i będę ostry w rozsądku i u możnych dziwny. I przez nię mieć będę nieśmiertelności i pamięć wieczną. Przez nię rządzić ludźmi i narodv posłuszne mieć będę. I między wielkością ludu udam się dobrym i na wojnie mocnym. Wszedszy w dom mój z nią odpoczywać będę. Bo nie ma gorzkości towarzystwo jej ani teskności spółżycie jej, ale wesele i radość. Tem ja zamiłował i o niem się starał z młodości mojej i chciałem ją sobie brać za oblubienicę i zstałem się miłośnikiem urody jej. Przełożyłem ją nad majestat i królestwa i bogactwa, z nią zrównane, za nicem poczytał. Nad zdrowie umiłowałem ją i przyszło mi wszytko dobre z nią“; póty Salomon. Z czego baczyć każdy może, co to jest mieć mądrość, zwłaszcza taką, o której tu ten mądry mówi, wieczną onę i niestworzoną; z której i ta potoczna nasza jako świeca z niej zapalona pochodzi, to jest rozum przyrodzony, bez którego żadna sprawa dobrą być i porządną nie może. Przeczże tedy tak mówi Jakób ś., jakoby się kto naleść mógł, któryby jej nie potrzebował?
Dlatego, iż są ludzie jedni, którzy się za mądre mają i swojemu rozumowi i mądrości dufają, i stąd abo nie proszą, abo niepilnie Pana Boga o nie proszą. O takich mówi Prorok: [3]„Biada wam, którzyście w oczach waszych mądrymi i u siebie roztropnymi.“ I mędrzec mówi: [4]„Ufaj w Panu Bogu z całego serca, a nie wspieraj się na mądrości swojej.“ I Apostoł upomina[5], aby nikt sam sobie mądrym się nie udawał. Takie rozumienie o sobie szczerem jest głupstwem, bo fundament mądrości jest: swojej nie dufać mądrości.
Drudzy są, którzy mają mądrość taką, jaką tenże Apostoł opisał: ziemską, bydlęcą, i dyabelską. Ziemską: iż mają rozum tylo na dostawanie i zatrzymanie i rozmnożenie dóbr świeckich doczesnych; i w ziemi wszytek ich rozum zostaje, nie oglądając się na wieczne i przyszłe, aby do nich doczesnych nakręcali, jakoby lepsze dla podlejszych nie upadały. Taką mądrość mają polityce dzisiejszy, którzy nauczają panów i królów aby o religią i dotrzymanie i obronę wiary ś. katolickiej i o ludzkie zbawienie nie dbali i dla niego nic nie czynili, tylo doczesnego pokoju i dobrego mienia poddanych swoich pilnując, zbawiennych potrzeb ich zaniechali.
Taka mądrość słusznie się też zowie nie tylo ziemska, ale i bydlęca. Bo także bydło dobre swoje cielesne z przyrodzonej skłonności obmyśla i o nie się stara, o duszę, której nie ma wiecznej i rozumnej, nie dbając.
Ten taki rozum zowie się też dyabelski, bo czart ni ocz się więcej nie stara, jedno abo ludzie wieczne dobra, jako i on, tracili — i nic o tem, co jest po śmierci, nie myślili, ale się tylko tem dobrem mieniem widomem zabawiwszy i za niem się w grzechach uwichławszy, na wieki ginęli. A też pospolicie taka świecka mądrość wszytek swój dowcip, dóbr tych świeckich dostając, na oszukanie i na szkody ludzkie obraca.
Co jest własno piekielnikom, którzy na takim dowcipie i warstacie zasiedli.
Nie daj Boże, abych to o was rozumiał, przezacni panowie, żebyście u siebie sami mądrymi byli, a mądrości od Pana Boga nie potrzebowali, abo takiej mądrości świeckiej i bydlęcej i szatańskiej pragnęli. Ja od was wszytkich do Pana Boga wołam: Potrzebujem i bardzo potrzebujem, Panie Boże nasz, aby się nasze rozumy niebieską twoją mądrością oświecały. Byście mieli rozumy i dowcipy, jako oni w piśmie mianowani: [6]Etan i Eman i Kalcol i Dorda i on Achitofel, o którym mówiono: kto się go radził, jakoby się Boga radził, — tedy tak wielkim niebezpiecznościam, do których to przychodzi królestwo, nie zabieżycie i w tak okrutnej nawałności morskiej, jako psalm mówi, [7]pożartą mądrość wasza zostanie.
Namienię trochę tych niebezpieczeństw naszych, którycheście lepiej niżli ja świadomi, na więtszą pokorę i goręcszą modlitwę waszę. Naprzód widzicie rozerwanie wielkie serc ludzkich i potarganie jedności i miłości i zgody sąsiedzkiej, nie tylo dla różności wiar i dla nauk heretyckich, które na to szatan wrzucił, aby rozrywał i rozpraszał, ale też dla powaśnienia się stanów miedzy sobą i dla wiela obłudności i nieuprzejmości, której się miedzy nami nasiało, iż jeden drugiemu nie dufa, jeden drugiemu nie życzy, i do swoich pożytków ubiegając się spólnie się hydzicie i chytrze oszukawacie. Tak iż się prorockie wołanie iści: Strzeż się każdy od bliźniego swego, i żadnemu bratu swemu nie dufaj, bo każdy brat podchwyta i dół pod drugim kopa; każdy przyjaciel zdradliwie postępuje i brat się z brata śmieje, a prawdy nie mówią; język ich jako strzała raniąca: w uściech pokój z przyjacielem mówi, a tajemnie sieci nań zastawia.“[8] To się podobno mówić może, kto patrzy na sprawy nasze. Jakoż inaczej prorokować, jedno z prorokiem mówić:„Rozdzieliło się serce ich, teraz poginą“.[9] A co prędzej gubi królestwa? Jedno, jako pan Jezus mówi: niezgoda sąsiedzka w niem.[10]
Nadto namnożyło się w tem królestwie ludzi złych bardzo, którzy posmakowawszy sobie interregna, w których mogli o królestwo targować i pożytków swoich z oszukania miłej ojczyzny i rozerwania jej szukać jeszcze nie przestają; a gdzie mogą, bunty i zmowy czyniąc, na urząd Boży szemrząc i potwarzy zmyślając i do rozruchów i nowin namawiając, niespokojni, łakomi, niesprawiedliwi sieją wszędzie niezgody, nic na dobre pospolite nie pomniąc, a tą łódką, w której się wszyscy wieziem, swojem bieganiem chwiejąc, do zanurzenia ją i utopienia przywodzą.
Tacy byli za Machabeuszów oni, jako je pismo zowie, viri iniqui[11], którzy, do obcych panów biegając, wojska ich na ojczyznę przywodzili i zamieszki wielkie czynili. Jaki był Symon i Jason i ini, z którymi Judas Machabeusz miał wielką pracę, nim je wykorzenił, przy których żadnego pokoju swojej ojczyźnie obmyślić nie mógł. To są dziwnie szkodliwi ludzie, którzy, swoje potraciwszy, na cudze patrzą, a zamieszka i zgubą ojczyzny poratowania swego szukają. Z takimi długo porobicie — i wie Pan Bóg, jako je naprawicie, a przy nich jako całą ojczyznę zachowacie?
Zginęła w tem królestwie karność i disciplina, bez której żaden rząd uczynić się nie może, którą pismo ś. pilnie wszędzie zaleca. Nikt się urzędów ani praw nie boi, ha żadne się karanie nie ogląda. Bo gdy bojaźń Boga ginie i wstyd upada, w samej tylo karności urzędowej nadzieja do pohamowania złości zostaje. Której gdy niemasz, królestwo ginie, a jako, gdy obręczy z beczki opadają, a nikt ich nie pobiją, wszystka się rozsypuje. Wszyscy się wolnością szlachecką bronią, wszyscy ten płaszcz na swe zbrodnie kładą i poczciwą a złotą wolność w nieposłuszeństwo i we wszeteczność obracają. O piękna wolności, w której wszytkie swowolności i niekarności panują, w której mocniejszy słabsze uciskają, w której boskie i ludzkie prawa gwałcą, karać się nie dadzą ani królowi, ani urzędom, wszyscy jako synowie Beliala bez jarzma, bez wodze; — idzie, jako jest u Joba ś., próżni i pyszni, którzy mniemają, iż się wolnymi jako źrebię u osła urodzili, które o uździe i wodzy nie myśli. Takie hamować i lepsze a ostrzejsze prawa na nie stawić, bardzo już teraz niełacna to praca. — A zwłaszcza, iż poważność i moc i władza królewskiego majestatu osłabiała, fałszywem i nieroztropnem wolności szkodliwej rozszerzaniem ściśniona i skrócona, iż się rzec nie może: [12]„Król, który siedzi na stolicy sądu, rozprasza wszystko złe wejrzeniem swojem“, ani ono mówić się może: „Rozprasza niebożne król mądry i sklepy nad nimi buduje“, i ono: „Jako iwi ryk, tak postrach królewski“. Bo teraz żaden się króla nie boi ani jego sądów ani jego karania. Kto chce, o nim szemrze, każdy go ćwiczy i pedagogiem jego być chce i poważności jego uwłóczy. Codzień władzej królewskiej ubywa, a ludzkie] śmiałości i nadętości przybywa. Jakoż głowa mocna być ma? — Jakoż egzekucya praw potężna zostanie? By był namędrszy Salomon, gdy władzej i potężności do karania i rządów i pieniędzy nie ma, żadnej przygodzie pospolitej nie poradzi. A gdy na głowie zejdzie, niedługo członki ustaną.
Sejmy te, jako wam źle wychodzą i jakiejby w nich naprawy potrzeba, sami to lepiej widzicie. Ja to tylo mówię, co wszyscy widzą. Zjeżdżacie się z wielkiemi kupami jezdnych i pieszych, jako na wojnę, nie na radę; i utracacie to, czemby się niemałe wojsko uchować podobno mogło. Tak długi czas tu siedzicie, a mało sprawujecie. Wiele, wedle Proroka, siejecie, a mało użynacie.[13] Na pobory narzekacie, a tu więtsze utraty na tem takiem zamieszaniu podejmujecie. Młodszy bracia drugdy wszytko rozporą i popsują i powichlą i, odjachawszy, drugie do nieposłuszeństwa poburzą. Pierwej sejmowe stanowienie było jako Boskie, niewzruszone i święte; teraz moc traci, powagi nie ma. Cóż za pożytek z tych takich utrat i pracy sejmowej i trudzenia swego macie? Od sejmów gdzie się uciekać i appellować bedziecie, gdyż tak zelżone są, w których jest powaga królewska, powaga rady jego, i dobrych synów zezwolenie; sądowię dekreta moc mają, a sejmowe upadają.
Przeto czujcie o takiej pladze Boskiej nad wami, iż Pan Bóg dopuścił pomieszanie rad i rozumów waszych, iż widząc nie widzicie, chcąc co czynić, nic nie czynicie; co we dnie zrobicie, to się w nocy obali — i błogosławieństwa żadnego z waszych rad i sejmów niemasz: bo na żadnym się nic nie naprawi, a snać się po każdym co skazi w posłuszeństwie, w karności, w sprawiedliwości i w prawach pobożnych
A co nagorzej, — skąd już blizkie i nagłe niebezpieczeństwo nadchodzi, — turecka moc szabla na głowy nasze następuje; blizkie i co rok bliższe tyrana tego sąsiedztwo we wrota już nasze pogląda; pokój z nim niepewny ani trwały: gdy czas lada który upatrzy, uciśnie was, nie wiem, jako do wojny takiej gotowych, i pod niewolą swoję — uchowaj Boże — podbije! Jakie skarby pospolite macie, jakiego żołnierza, jako opatrzone zamki i żywności, to lepiej sami wiecie. Tatarzyn, przyrodzony nieprzyjaciel, nad wami co godzina stoi, na tureckie rozkazanie i posługi do zguby waszej czekając.
Na poprawę tedy rzeczy tak skażonych i trudnych i zabieganie tym i inszym, które się nie mienią, niebezpiecznościom wielkiej mądrości potrzebujecie. A nie tylo tej przyrodzonej, której ludzie nabywają dowcipem, wychowaniem dobrem, czytaniem zwłaszcza historyi i innych około Rzeczypospolitej pisanych nauk, radą, towarzystwem mądrych, ćwiczeniem i rzeczy samych dotykaniem i doświadczeniem, laty i starością — ale też i onej z nieba mądrości sięgać wam potrzeba, którą miał Józef na sprawowanie królestwa egiptskiego. O którym rzekł Farao: [14]„Izali najdziem takiego męża, któryby Ducha Bożego pełen był? Iżeć Bóg ukazał to, coś powiedział, izali mędrszego nad cię i tobie podobnego najdę? Ty będziesz nad domem moim, twemu słowu i rozkazaniu lud wszytek posłuszny będzie; — tylo majestatem królewskim pierwszy nad cię będę“. Tej mądrości użyczał panom Egiptu on Józef, jako jest w psalmie: [15]Słowo Pańskie zapaliło go; — posłał król i z więzienia go wyjął i postanowił go panem domu swego i przełożonym nad wszytką majętnością swoją, aby nauczał pany jego jako sam siebie i stare jego w mądrości ćwiczył.“
Taką mądrość do sprawowania ludzi od Boga miał Mojżesz, który, gdy się z tego urzędu wymawiał, usłyszał ono słowo:[16]„Ja będę, mówi Pan Bóg, w uściech twoich i nauczę was, co czynić będziecie mieli“. Tej mądrości jako ognia, którego nie ubywa, od Mojżesza na sprawowanie ludu, — gdy jemu samemu ciężkie było, — udzielił Pan Bóg siedmidziesiąt mężom[17], którzy wzięli na ten urząd Ducha Bożego i prorokowali zaraz na wstępie tego urzędu, to jest o Panu Bogu swym dziwy powiadali, dobroć i mądrość jego sławiąc: jako on sam dobre ludzkie obmyśla i przez niego królowie królują i mądrzy ostrożnie i sprawiedliwie o ludziach sobie poruczonych radzą.
Takiej wam, przeważni senatorowie, mądrości z nieba potrzeba, bo ludzka rychło pobłądzi i wszytkiego upatrzyć i wszytkiemu zabieżeć nie może. „Bojaźliwe i niepewne, mówi mędrzec, opatrzności nasze“[18]. Jeśli onemu Beseelowi i Ooliabowi[19] i innym rzemieśnikom na budowanie namiotu Bożego na puszczy i kościoła onego nositelnego i na okrasy jego i na szaty i ubiory kapłańskie do ołtarza Ducha Bożego było potrzeba, — iż Pan Bóg mówi: „Napełniłem go Duchem Bożym, mądrością i rozumem i umiejętnością do roboty“ daleko więcej tego Ducha Bożego wam potrzeba na naprawę królestwa i budowanie serc i cnót ludzkich i na pohamowanie nierządu, złości i swowoleństwa i na oddalenie wszelkiego złego, którego się to królestwo boi.
Słuchajcież rady tego świętego Apostoła, proście Pana Boga o tego ducha mądrości. Proście, ale dobrze, bo jeśli źle prosić będziecie, — tenże mówi, — nic nie uprosicie. Proście roztropnie i bacznie; bo ten niebacznie i bez wstydu prosi, który rzeczy przeciwne swej prośbie czyni, a do tego się, o co prosi, z swej siły, którą może mieć, nie przyczynia. Gdyby kto prosił do siebie przyjaciela a jegoby u siebie nieprzyjaciela przechowywał, izaliby wstyd miał i uprzejmość w prośbie swojej? Mądrości Bożej przeciwne i nieprzyjacielem jej jest serce i sumnienie pomazane grzechami, jako mędrzec mówi:[20]„Nie mieszka mądrość w ciele, poddanem grzechom“ i drugi pisze:[21]„Nie mieszka na ziemi, gdzie rozkosznie żyją“, i drugi:[22]„Nieczystość jest w winie i swary w pijaństwie, kto się w nich kocha, mądrym nie będzie“. I psalm naucza:[23]„Początek mądrości bojaźń Boża“. Próżno kto ma sobie o mądrość tuszyć, który się Pana Boga nie boi, a w grzechach leży, a zwłaszcza w nieczystości i rozkoszy.
Przetoż mądrość, która z góry jest, zowie naprzód tenże Jakób ś. wstydliwą i czystą[24] bo w nieczystości i rozkoszach cielesnych nikt mądrym być nie może. Co i poganie pisali, iż rozkosz cielesna wszytkie zmysły wnętrzne do siebie ciągnie i na nich je bawi, od baczenia i uważania dobrego rozum odwodząc.
A iż grzechów wszyscy trudno ujść możem, od tego łaskę mamy Jezusa Chrystusa w sakramencie spowiedzi, na której krew jego oczyścia nas, — jako Jan ś. naucza, — od grzechów i one odpuszcza i naczynie do mądrości, to jest sumnienie, ochędożne czyni. Obyście onych starych senatorów, ojców waszych, jako synowie dobrzy naśladowali, a do tak trudnej rady wchodząc, sakramenty się przyprawili! Rychlejbyście z waszych sejmów pociechę naleźli, płacząc za grzechy i biorąc przenajświętsze Ciało Chrystusowe, w którem Bóstwo i Ducha Ś. dary przebywają. Nie wiem, jeśliście to uczynili. A jeśli nie, wżdy uczyńcie jeszcze, a Bogu się swemu ukorzcie, jeśli mądrości dostać na dobrą radę zachowania ojczyny swojej pragniecie.
Przeciwna też jest, wedle tegoż Apostoła, mądrości Bożej niespokojność; gdy się kto w rozterkach kocha, sieje między bracią niezgody, ten i Ducha Bożego mieć i mądrym być nie może. Bo mądrość z nieba, — mówi Jakób ś., — spokojna jest). Przetoż odmówcie miedzy sobą święty pokój, zgodę i jedność; wyrzućcie kacerstwa, które są wszytkie niezgody matką; odpuszczaj jeden drugiemu, a daruj krzywdy swoje ojczyźnie, aby dla niezgody waszej nie ginęła, a w miłości i szczyrości braterskiej radzić o niej mogliście. „Jeśli gorzkie zazdrości i swary są w sercach waszych, — mówi tenże Apostoł, — nie chlubcie się i przeciw prawdzie mataczmi nie bądźcie; bo ta mądrość nie jest z nieba, ale jest ziemska, bydlęca, dyabelska“ O Boże! dajże wam wspólną i uprzejmą miłość na tych zjazdach, a wszech niezgód oddalenie.
Jest jeszcze nieprzyjaciel mądrości: górne i wysokie o sobie bez wstydu i mierności rozumienie, które pospolicie tam bywa, gdy młodszy starym i prostszy mędrszym nie ustępują, ani ich słuchają. „Bo mądry, — mówi pismo, — słuchając mędrszym zostanie i rozumnym do rządów będzie.“ Gdzie mądrość jest i modestia, tam i pokora i więtsze rozumienie o drugich, niźli o samym sobie, jako Apostoł upomina: „Skromność, prawi, wasza niech wszytkim ludziom wiadoma zostaje“. I tam mądrość stolice swoje osadza, — jako mówi ś. Jakób, — gdzie taka pokora i mierność przemieszkiwa. Dziś młodzi nastali, którzy się sami nie znając i górne swoje dumki podnosząc, starym i świadomszym nie ustępują, i jako rzekł Izajasz:[25]„Burzy się dziecię na starego i podły na zacniejszego.„Przed siwą głową wstawaj, pismo naucza, a uczci personę starą, a bój się Boga.[26] Upór też nieprzyjaciel jest mądrości, który wywodom lepszym nie ustępuje; a choć widzi, iż go rozumem przemagają, jednak swego zdania puścić nie chce i nie jest, — jako tenże ś. Jakób mówi, — suadibilis, to jest łacny do namówienia za słusznymi wywodami, ale twardy i uporny, swoje tylko jakokolwiek chcąc przewieść. To wielka jest przeszkoda do mądrości.
Jest i inszy nieprzyjaciel mądrości, co wy zowiecie popularitas, gdy kto sławę sobie i mniemanie u pospólstwa jednając za ich nierozmyślnem i niepożytecznem rozumieniem idzie, więcej przyjaźni u ludzi, niźli prawdy szukając. Przetoż zakon naucza:[27]„Nie naśladuj pospólstwa, abyś co złego czynił; ani w sądzie do wiela person przystaj, prawdy odstępując.“ Mądry jako przy swem mniemaniu, gdy mu co lepszego ukażą, nie stoi, tak też za wielkością person i liczbą więtszą nie idzie, gdy prawdy nie widzi. Nie ma swej głowy, gdy czego nie wie abo nie rozumie abo baczeniem swem nie zasięga; nie ma też cudzej głowy, gdy, słuszności i sprawiedliwości nie upatruje; — do dobrych i lepszych, nie po ludniejszych przystaje. Przeto taką mądrość opisując św. Jakób zowie ją bonis consentientem[28], która do dobrego i do dobrych, nie do lekkich i niespokojnych i złą rzecz prowadzących, choć ich jest więcej, przystaje.
Kto też jest okrutny a dobrych uczynków miłosiernych nie czyni, do tego mądrość Boża nie idzie. I przetoż mówi Izajasz[29]: „Gdy łaknącemu wylejesz duszą swoją (to jest wnętrznego miłosierdzia nad nim użyjesz) i duszą strapioną napełniasz, w ciemnościach wznidzie światłość twoja, i ciemności twoje będą jako półdnia.“ Ciemność zowie niewiadomość i zaćmienie rozumu. Kto dobre uczynki czyni, oświeca mu Pan Bóg rozum; a kto okrutny na bliźniego i nie czyni miłosierdzia nad nim, zaślepnieje w rozumie swoim i rady dobrej nie najdzie. Dlategoż tenże Jakób św. mądrość od Boga opisuje, iż jest pełna miłosierdzia i uczynków dobrych. Bądźcie miłosierni na ubogie i strapione i nad tymi, którzy tu na sejmie sprawiedliwości żebrać będą, a Pan Bóg oświeci rozumy wasze.
Jest jeszcze przeszkodą do mądrości posądzanie prędkie i skwapliwość w domysłach i podejźrzaniu. Są ludzie, którzy za małym domysłem i znakiem i odniesieniem ludzie potępiają. Baczny nie rychło wierzy, ani domysłom swoim dufa do potępienia bliźniego. Czeka, uważając i jedno do drugiego przykładając, aż się co pewnego pokaże. Kto tego nie ma, w wielu rzeczach pobłądzi i powaśnienia niepotrzebnego naprowadzi. Dlategoż Jakób św. o mądrości od Boga danej mówi, iż nie jest posądzająca.
Nakoniec obłudność i nieuprzejmość wielka jest przeszkodą mądrości, bo mówi pismo: „Duch ś. karności ucieka od obłudnego“[30], który prostą drogą nie idzie; — przetoż Jakób ś. ten ostatni znak kładzie mądrości, która z góry jest: iż jest bez obłudności[31]. „Biada temu, mówi mędrzec, który malutkiego serca i ust złośliwych, który dwiema drogami chodzi“[32] — i z tym się w rzeczy zgadza i z owym; i to chwali, co jeden czyni i mówi, i to, co drugi przeciwny czyni i mówi, a obiema nieżyczliwy ani uprzejmy; i temu pochlebuje i owemu, a swoje myśli, jakoby obu oszukał; i mniema, że jest mądry, a on jest złośliwy i zdradliwy. „Kto idzie prosto, mówi mędrzec, ten idzie bezpieczno“[33] a nie uprzejmy w tem sidle zostanie, które na drugie składa.
I to jest nierozum wielki i złość, której się barzo miedzy wami nasiało. Rzadki teraz prosty i mądry, jako Pan nasz nauczyć raczył: abyśmy nikogoż nie oszukiwali, jako prości i uprzejmi, a sami się też oszukać nie dali, jako mądrzy i ostrożni. Mądrość bez prostoty jest chytrość i złość. Job się zaleca temi słowy: „Mąż prosty i prawy i Boga się bojący, a od złego odstępujący[34]. Boże daj wam taką i one starożytną ojców waszych prostotę i uprzejmość, a odmiatanie wszelakiej dwojakości i zmyślania i obojętności, która do brania Ducha mądrości barzo pzreszkadza i ludzkie przyjaźni a spojenie serc ludzkich psuje, gdy jeden drugiemu nie dufa, gdy się jeden drugiego strzeże, a gładko z sobą mówiąc, jeden drugiego łowi. Uchowajże was tego, Boże!
Jest jeszcze druga przyprawa do brania i uproszenia mądrości z nieba: nabyta nauka z prącej i dowcipu do rządzenia ludzi i spraw, pożytków pospolitych i dobrej rady. Bo Pan Bóg na to dał przyrodzony rozum, aby go sobie człowiek pracą swoją pomnażał, a nic mu bez pracej i jego starania — ile w nim jest — dać nie chce. Każdego rzemiosła uczyć się potrzeba; i o tem, jako ludzie rządzić i pożytków pospolitych nabywać i dochowywać, upomina Salomon, mówiąc: „Do was, królowie, mówię, abyście się uczyli mądrości a nie ginęli“ — i niżej: „Jeśli się kochacie w stolicach i swoich majestatach, o królowie! miłujcie światłość mądrości, którzy nad ludem przełożeni jesteście.“[35] Farao król nad bydłem nie chciał mieć pasterzów, jedno dowcipnych, gdy mówił do Józefa: „Jeśli wiesz, iż między bracią twoją są dowcipni mężowie, uczyń je pasterzmi nad bydłem mojem.“[36] Izali nie droższy ludzie niż bydło? a jakoż je do rządzenia nieumiejętnym i nieroztropnym poruczać mamy? Wielkie to rzemiosło ludzie rządżić; a jakoż je umieć ma ten, który się go nie uczył?
O mądrym mówi pismo: „Mądry pyta się i szuka mądrości starówiecznych.“ To nawięcej ma być z ksiąg i czytania dziejów, które przed nami były, to jest z historyi, bo jako mówi Nazyanzenus[37]: „Zacna rzecz jest mieć rozum, pełny wiadomością historyi, bo historya jest mądrość, w kupę złożona, i rozum ludzi wiela w jedno zebrany.“ Kto jej nie wie i w niej się nie kocha, jest jako dziecię, które ojca i matki nie zna. Toż się mówi o inych pismach, które są o tem rzemięśle i policyach, tak pogańskich, jako i chrześcijańskich i naszych świętych.
A nie tylo z czytania, ale z słuchania mamy nabywać mądrości, bo mówi tenże: „Mądry powieści mężów znacznych chować będzie i dla nich i cudze ziemie zbiega.“[38] Wiele nam pomagają preceptorowie i towarzystwa i rozmowy z ludźmi mądrymi, jako mówi pismo[39]: Ja mądrość w radzie mieszkam i przy myślach uczonych jestem. Kto ani czyta, ani słucha mądrych, ani się ich radzi, ani z nimi towarzyszy, skąd ma mądrym być i rozumu dostawać?
Próżno Pana Boga kusi, kto o mądrość prosi, a sam się o nię nie stara[40]. I apostołowie, Ducha Ś. pełni, czyniąc concilium, pierwej się o wszytkiem pilnie wywiadowali i rozumem przyrodzonym pisma zbierali, jako to i na koncyliach ich potomkowie czynią; potem, Panu Bogu poruczywszy, Duchem Ś. mówili: „Tak się Duchowi Ś. podoba i nam.“
Przetoż nie masz co chwalić, gdy do rady i do obmyślania dobrego pospolitego mało jest uczonych, ćwiczonych, starych i doświadczonych, którzy rękami swemi sprawy rzeczypospolitej długo piastowali i w nich przebywali. Bo to rzemiosło nie jest jako Philosophia i Theologia, której się z ksiąg w komorze nauczyć możesz. Ale rządzenie ludzi jest jako siekiera z młotem i koń z szablą i wojskiem, do których jeśli się nie przyuczysz, a rękami swemi nie przyłożysz, nic nie będziesz umiał. Nie tylo myśleniem[41], ale działaniem i dotykaniem się rzeczy i długiem doświadczeniem roście i nabywa się mądrość do rządów ludzkich.
Jest się o co frasować i bać, iż ludzie młodzi, nieświadomi, niećwiczeni w rzepltej rządzy czynią, drugim mędrszym i ćwiczeńszym i starszym takie na skazę wszytkiej korony przeszkody czynią.
Czyniwszy to, co możem, z siły naszej, wołajmy do Pana Boga i rano wstajmy, o mądrość go z nieba prosząc. Jakoteż pismo mówi: „Mądry serce swoje podał na rane wstawanie do Pana Boga, który go stworzył i modlić się przed Nawyższym będzie; bo jeśli Pan ten wielki chcieć będzie, napełni go ducha umiejętności, a on puści jako deszcz wymowę mądrości swej i w modlitwie wyznawać Pana będzie, a on radę jego poszczęści“[42].
Jeśli nam na wielkiej i nabytej nauce do spraw rzepltej schodzi, wżdy na modlitwie do Pana Boga i na miłości ku złotej ojczyźnie i na miłości ku braciej, — którzy się wam wszytkiego zwierzyli, — i na gorącości przeciw złej i fałszywej braciej, — którzy mieszają, a swoich pożytków szukają, — niechaj nie schodzi. Nagrodzi Pan Bóg ostatek, gdy w bojaźni Bożej, w zgodzie, w uprzejmości i szczyrości do dobrego pospolitego szukać łaski Jego będziem.
Da wam — mówi św. Jakób — Pan Bóg mądrość, ten, który obiecał, który hojnym jest i nie wymawia dając. I któż zwątpi w takim Panie, który sławny a pewny jest w obietnicy swojej? Jako psalm mówi: „Wierny Pan Bóg w słowach swoich i święty we wszytkich sprawach swoich.“ Gdy obiecał, jako uiścić nie ma? Abo to człowiek odmienny i niepewny? A też hojny jest i nikt go nie przebierze; więcej daje niźli prosim i niźli zasługujem; przesięga nasze prośby i zasługi i nie możem się bać, aby mu nie zstało do potrzeb naszych.
A gdy daje, nie wymawia nam złości i zbrodniów naszych, — jako my czynim, gdy co niegodnym dajem. Mówim tak: acześ taki łotr, toś mi uczynił a to, takeś mię zdradził i oszukał, takeś na zdrowie moje następował! I nałajawszy i nawymawiawszy, dopiero co niewiele dla niego czynim. Nie taki Pan Bóg! On zapomina przestępstwa naszego i złości, którą mu wyrządzamy.
Mocno tedy do niego i gorąco wołajmy: Uczyń, Panie, daj nam mądrość, nie tak dla nas, jako dla ludu twego, o którym obmyślawamy i dla wiela sług twoich świętych i niewinnych w tem królestwie; dla chwały twojej, która jest w tej ziemi twojej szczepiona i która z łaski i obrony twej od tyle set lat kwitnęła, aby nie ustawała, a ziemia ta nie traciła chwalców twoich i uczniów zakonu twego świętego; uczyń dla chrześcijaństwa wszytkiego, które tak barzo zdrobniało i osłabiało i w tem się królestwie na północy kończy. Hiszpania wojny sąsiedzkiemi zabawiona; Francuzką na poły kacerstwy zarażona; Niemcy błędami swoich doktorów giną; królestwo angielskie, duńskie, szwedzkie, herezye pożarły; Flandrya i inszy Niemcy zakon twój święty podeptali; — u nas trochę ostatków sług wiernych swoich! Nie puszczajże nas z obrony twej, daj mądrość na oddalenie tych niebezpieczeństw, które nad głowami naszemi zawisły. Tyś obiecał i rzekł przez sługę twego[43]: „Łacno naleść mądrość tym, którzy ją miłują; ona uprzedza tych, którzy jej pragną, i ona się im pierwej ukazuje. I kto rano w staw a, najduje ją u drzwi swoich.“ Miłujem nawyższą mądrość Syna twego, Pana naszego, niechże się nam ukaże i nauczy, co czynić i jako o tej strapionej i do upadku nachylonej Koronie radzić; który z tobą i z Duchem świętym króluje, Bóg jeden w Trójcy nierozdzielnej na wieki. Amen.




  1. Jerem. 42.
  2. Sap. 8., 9., 10.
  3. Isa 5.
  4. Prov. 3.
  5. Rom 12.
  6. 3. Reg. 4. i 2. Reg. 16.
  7. Psal. 106.
  8. Jerem. 9.
  9. Ose 10.
  10. Ose 10.
  11. Mach 1.
  12. Prov. 10.
  13. Agg. 1.
  14. Genes 41.
  15. Psal. 104.
  16. Exod, 4.
  17. Num. 11.
  18. Sap. 9
  19. Exod. 31.
  20. Sap. 1.
  21. Job. 28.
  22. Pro. 20.
  23. Jacob. 3.
  24. Jakób 3.
  25. Izai 2.
  26. Levit. 19.
  27. Exod. 23.
  28. Jac. 3.
  29. Isai 58.
  30. Sap. 1.
  31. Jacob 3.
  32. Ecele 2.
  33. Prov. 10.
  34. Job.
  35. Sap. 6.
  36. Gen. 49.
  37. Eccle. 39.
  38. Eccle. 39.
  39. Prov. 8.
  40. Act. 15.
  41. w oryginale: myślenim, działanim i t. p.
  42. Eccle. 39.
  43. Sap. 6.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Piotr Skarga.