Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ironja
[128]IRONJA.
Żeby to można arcydzieło
Dłótem wyprowadzić z grubych brył
I żeby dłóto nie zgrzytnęło,
Ni młot je ustawnie bił a bił!...
Żeby to tchem samym harmonji
Można było kręcić wozów oś,
I bez skrzypnięcia wstecz ironji
Żeby się udało zrobić coś...
Oh, jakże spałby sobie człowiek,
Wyższy nad skargi ustawiczne!
Lecz cóż, gdy jeszcze i u powiek
Rozsiędą się sny ironiczne!...
Uczucie zwiedza bez ironji
Szlaki, bite cudzem cierpieniem;
Lecz, kto był pierwej tam, wie o niéj,
Że jest koniecznym bytu cieniem.
Ty myślisz może, że wiek złoty,
Bez walk, sam przyjdzie do ludzkości?
A gdzież powiodą pierw te cnoty,
Od których cofa strach śmieszności!...
|