Helenka rozkoszne dziecię. Wesoło pędziła życie. Zabawa z zabawy, uciecha z uciechy: Same skoki, żarty, śmiechy. Nikt się na Helcię nie gniewa, Każdy myśl Helci zgadywa; Helcia jak w niebie szczęśliwa. Nadeszła kolej niedoli. Helenka mimo swej woli, Obraża tatkę nieboga, W serduszku powstaje trwoga. Na czole widać już zmianę Łezki, jej dotąd nieznane, Po licach płyną;
Już po twem szczęściu dziecino! Lecz znowu błyśnie pogoda, Bóg siły Helence doda, Będzie tak dobra! tak miła: Będzie rodziców cieszyła. Ale pomnij, że człowieka Wiele cierpień w życiu czeka. Złe tu z dobrem przeplatane, Znoś wszystko dziecię kochane!