Na powierzchni twej przezroczej
Jaskółeczka skrzydła moczy,
A w noc białą topielice,
Przeglądają zziembłe lice,
Przecierają ciemne oczy,
Przez które się piasek toczy —
Wisło! moja Wisło!
Na twym brzegu dziewczę młode,
Mąci nóżką czystą wodę,
Czapla stara patrzy zdradnie,
Jak prędko jej rybka wpadnie,
Wisło! moja Wisło!
Kiedy znikną lody, śniegi,
Niesiesz pełne w świat komiegi,
Gdzieś zamorskie żywić Niemce,
Żywić Niemce cudzoziemce,
Wisło! moja Wisło!
Na dnie twojem co nie leży?
Krom czerwonej czerskiej wieży;
W całych zbrojach leżą Szwedy,
Potopione Bóg wie kiedy —
Ach i polskich broń żołnierzy —
Na dnie twojem co nie leży,
Wisło! moja Wisło!
Wykołysz mi proszę żywo,
Taką rybę, morskie dziwo,
Coby z głębi twoich fali,
Wychodziła na Moskali,
Z jaszczurową szablą krzywą!
Wykołysz mi takie dziwo,
Wisło! moja Wisło!
A ja za to w szczęsnej dobie,
Na fujarze zagram tobie,
Aż poleci na wsze strony,
Przez bór ciemny, gaj zielony,
Wisło! moja Wisło!