Przejdź do zawartości

Do Juleczka...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Ejsmond
Tytuł Do Juleczka...
Pochodzenie Patrząc na moich synków
Wydawca nakładem Janiny Ejsmond
Data wyd. 1931
Druk Piotr Pyz i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

DO JULECZKA...


Całuje słońce Twoją opaloną buzię!
Całuje ziemia Twoje najsłodsze nóżęta!
Kocha Cię skwarne lato, radosny łobuzie
i kocha Ciebie jesień złoto uśmiechnięta...

Twój szczebiot naśladują wesołe ptaszęta!
i dlatego Bóg słucha tych ptaszęcych głosów...
Twe ślepki, w których cała ma radość zaklęta —
gaszą modrością swoją błękity niebiosów...

Nie marzyłem, bym w życiu miał szczęścia tak wiele —
Uśmiech buziuni Twojej, kwiecisty uroku,
w zimie wiosnę, a światłość budzi pośród mroku...

Chłopczyku mój rozkoszny, różowy aniele...
Jawa zda się przy Tobie najcudniejszą złudą!
Czy jest na całym świecie drugie takie cudo?...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.