Zwiędła róża

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ada Negri
Tytuł Zwiędła róża
Pochodzenie tomik Niedola
ze zbioru Niedola. Burze
Wydawca nakładem Bronisława Natansona
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i sp.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Konopnicka
Źródło Skan na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ZWIĘDŁA RÓŻA.

Może zanadto kochała;
Teraz spoczywa znużona.
Może cierpiała zbyt wiele;
Teraz się chyli omdlała,
Na zgiętej ciężąc łodydze,
Jej bolejąca korona.

A może cierpi dziś jeszcze?
O smętnym jakimś przesycie,
O żądzy śmierci, nicości,
Szepcą agonii jej dreszcze
Wskróś zwiędłych płatków kielicha...
— Może zdradziło ją życie?

O jakiejś tajemnej burzy,
Dzień mi gasnący powiada,
I przenikliwy aromat
Mrącego kwiatu tej róży,
I ta samotna komnata,
Gdzie jasność ugasa blada.

Jakaś nieznana mi dusza,
Tuż przy mnie w zmierzchu oddycha,
A lot jej, jak pocałunek,
Mroki koło mnie porusza...
Mara — półświatła, półcienia,
Cała przyciąga mnie, cicha.

I jedno czuję pragnienie:
Mieć w sercu śmiertelne strzały,
A usta w ogniach pieszczoty,
I czuć rozkoszy cierpienie,
I poznać szały upojeń,
I poznać boleści szały!

· · · · · · · · · · · · · · ·

Spiż dźwięczy. Na »ave« dzwonią...
— O, smutny, zwiędły ty kwiecie,
O, różo, strawiona żarem,
O, różo, zduszona wonią,
Słuchaj, ja nie chcę umierać,
Aż poznam miłość na świecie!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ada Negri i tłumacza: Maria Konopnicka.