Zawsze nieszczęście za człowiekiem chodzi

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Zawsze nieszczęście za człowiekiem chodzi
Pochodzenie Ogród fraszek
Redaktor Aleksander Brückner
Wydawca Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wyd. 1907
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom II
Indeks stron
Zawsze nieszczęście za człowiekiem chodzi.[1]

Wsiadszy w łodź jadę na staw wiersze pisać w trzcinę
Dla pokoju. Bog bronił, że marnie nie ginę.

Bo postrzegszy stary moj strzelec kapelusza,
Rozumiał, że się kaczor albo kania rusza.
Z przyłożonym się kurkiem do mej głowy składa        5
I gdy upatrzony ptak na celu dosiada,
Tylko cyngla ma ruszać, kiedy srogim rojem —
Prawym ci się, pomyślę, opatrzył pokojem,
Komorzy mnie opadną, że wstawszy na nogi
Muszę on roj odganiać kapeluszem srogi.        10
A ow, przeżegnawszy się, rucznicą uderzy
O ziemię: przepłaciłbym zwierzyną wieczerzy.
Ktoż wątpi, że opatrzność przez anioła stróża
Człeka od marnej śmierci obroniła Boża.
Tysiącem na każdy dzień drog mamy do grobow;        15
Więcej do zachowania u Boga sposobow.






  1. (P.)





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.