Za chlebem (Hoffman)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Hoffman
Tytuł Za chlebem
Pochodzenie Światełko.
Książka dla dzieci
Wydawca Spółka Nakładowa Warszawska
Data wyd. 1885
Druk S. Orgelbranda Synowie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Za chlebem.
W

W dziedzińcu koło bramy wielkie zbiegowisko,

Jeden tłoczy drugiego, by mieć miejsce blizko.
W środku tłumu dwaj chłopcy na podartej derze
Przewracaniem koziołków zajmują go szczerze.
Obcisłe ich trykoty od chłodu nie chronią,
Więc nieraz malcy z zimna zębami zadzwonią.
Nieraz wątłem ich ciałkiem wstrząśnie długie drżenie,
Nieraz swemi główkami uderzą w kamienie...
Lecz to sztuk nie przerywa, bo pan ich uparty,
Bo wiedzą, że gdy gniewny, to już nie na żarty...
Wolą zatem ból znosić i febryczne dreszcze,
Niż jedno ócz opiłych spojrzenie złowieszcze.
Więc przewracają kozły, a pan w bęben wali,
Tłum się cieszy i śmieje... i tak dalej, dalej...
Na to razem z innymi patrzy górskie dziecię —
Druciarczyk, co zarobku już szuka po świecie...
Chociaż zdala od swoich — ma swobodę ptaka,
Nie zna bata nad sobą, ni szaty cudaka.
Nauczyli go starsi druciarskiej roboty
I szuka w świecie chleba, pełen sił, ochoty...

Ostatni skok zrobiono — już koniec zabawy,
Począł się zwolna motłoch przerzedzać ciekawy...
Z talerzykami w koło obeszły dzieciaki,
Posypały się drobne: srebro i miedziaki...
Sumka dosyć poważna... pan zgarnął ją żwawo,
Chłopcom rzucił kęs chleba, z śmiechem mruknął: brawo!
Warciście dziś nagrody, jeden z drugim synku!
I brząkając pieniędzmi, powiódł ich — do szynku...
Z obszernego dziedzińca znikła tłumu fala.
A w tem głosik się rozległ małego górala:
— Hej, hej! garnki drutować!... Nie czekał też długo,
Gdyż mu dano robotę i jedną i drugą.
Że chłopczyna szył drutem dokładnie i żywo.
Nie marł z głodu i zimna, miał owszem grosiwo,
I radość promieniła twarz jego różową,
Że nie walił, jak skoczki, o kamienie głową.


Karol Hoffman.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Hoffman.