Z księgi: W samotności na obczyźnie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ahatanheł Krymski
Tytuł Z księgi: W samotności na obczyźnie
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów ukraińskich
Data wyd. 1913
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów — Złoczów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Z KSIĘGI: W SAMOTNOŚCI
NA OBCZYŹNIE.
I

Precz, arabskie foliały!
Darmo z was mądrości studnie —
Oto sady zajaśniały, —
W słońca złocie błyszczą cudnie.

Wzniosę swe zmęczone oczy, —
Pod oknami lśnią banany,
Smukła palma szmery toczy,
Mirt jaśnieje wysrebrzany.

Drżą zielonych fig okiście,
Błyszczy śnieżny kwiat cytryny,
Tuż akacyj jasne liście,
Cedrów smolne lśnią cetyny.

Gdy podejdę do okienka, —
Róża ku mnie lica chyli,

Fiołki powiew cichy lęka,
A narcyzy — rój motyli.

Raj, — a jednak nudy żmija
Wokół serca ścieśnia zwoje.
Nie wiem, skąd się smutek wpija,
Kędy tęskni serce moje.

II.

Śmigłe palmy… Dumne laury…
Cytrynowy kwitnie gaj…
Morze zwrotnikowych kwiatów…
Na cyprysach wieczny maj…

Słaniam się, jak człek pijany,
Z nóg już runąłbym o włos,
Wtem spostrzegłem obok palmy
Skromny, szary, żytni kłos.

— Hej, rodaku! kłos tak szepce,
Wdół schylając blade źdźbło,
Myśmy obcy tu w tym raju,
Cóż nas — dobro gna, czy zło?



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ahatanheł Krymski i tłumacza: Sydir Twerdochlib.