Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Siódma/Rozdział IX

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Augustyn z Hippony
Tytuł Wyznania
Część Księga Siódma
Rozdział Rozdział IX
Wydawca Piotr Franciszek Pękalski
Data wyd. 1847
Druk Drukarnia Uniwersytecka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Piotr Franciszek Pękalski
Tytuł orygin. Confessiones
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga Siódma
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii
ROZDZIAŁ IX.
Że w księgach Platońskich znalazł Bóstwo Słowa; lecz o pokorze jego wcielenia nic nie czytał.

A kiedyś mi to najprzód chciał dać poznać; jak poniżasz dumnych, pokornym zaś łaskę dajesz; i jak hojnie twoje miłosierdzie rozlało na ziemię pokorę Słowa twojego, że się Ciałem stało i pomiędzy ludźmi mieszkało: posłałeś mi przez pewnego człowieka pychą niesłychanie rozdętego, książki Platońskie z języka greckiego na łaciński przełożone; w nich tedy czytałem, nie w tych jednak wyrazach, ale w tym samym sensie niezawodnie, na wielu i rozmaitych dowodach opartym: że „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo, to było na początku u Boga; wszystko się przez nie stało, a bez niego nic się nie stało: co się stało, w niém żywot ma. A żywot był światłością ludzi, a światłość w ciemnościach świéci, a ciemności jéj nie ogarnęły[1].“ Że dusza człowieka chociaż „świadczy o światłości, ona jednak nie jest światłością, ale Słowo Boże jest Bogiem, światłością prawdziwą, która oświeca wszelkiego człowieka na ten świat przychodzącego.“ I że „na tym świecie był, i świat przezeń jest uczynion, a świat go nie poznał.“ Że zaś „przyszedł do swéj własności a swoi go nie przyjęli; a którzy przyjęli go, tym dał moc, aby się stali synami Bożymi, wierzącym w Imię jego:“ tego tam nie czytałem. Tamże jeszcze czytałem; że Bóg-Słowo; „nie z ciała, ani ze krwie, ani z woli męża, ani z woli ciała, ale z Boga się narodził.“ Ale „że Słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami,“ i tego tam nie czytałem.
Wynalazłem prócz tego w tych księgach więcéj ustępów różnie i wielu sposobami powiedzianych: „że Syn będąc w postaci Ojca, nie poczytał tego za drapieztwo, że był równym Bogu, bo z natury jest on tém samém;“ Ale że  „wyniszczył samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobny ludziom, i postawą naleziony jako człowiek; sam się uniżył stawszy się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowéj: dla tego téż Bóg wysoce go wyniósł od umarłych i darował mu Imie; które jest nad wszelkie Imie, aby na Imie Jezusowe, wszelkie kolano klękało, niebieskich, ziemskich i podziemskich; a iżby wszelki język wyznawał, iż Pan Jezus jest w chwale Boga Ojca[2];“ o tém nie mówią owe księgi. Że żaś: „przede wszystkiemi czasy, i nad wszystkie czasy jest w nieodmiennéj trwałości jednorodzonym synem twoim i tobie współwiecznym: że dusze, aby szczęśliwe były, z jego pełności biorą: że uczestnictwem trwającéj w nim mądrości odnawiają się, aby mądre były[3];“ to się tam wyraźnie znajduje. Ale że: „według czasu umarł za niezbożnych; i jedynemu synowi twojemu nie przepuściłeś; aleś go za nas wszystkich wydał[4];“ tego tam nie czytałem. „Żeś te rzeczy zakrył przed mądremi i objawiłeś je maluczkim; aby do niego przyszli pracujący i obciążeni, że ich zasili; i że cichym jest i pokornego serca[5];“ i prowadzi ciche w rozsądku, i naucza skromne dróg swoich; „widząc upokorzenie nasze i pracę naszę i odpuszcza wszystkie grzechy nasze[6].“ Ludzie zaś pyszni, którzy się pychą, jakby wyższością nauki wynoszą, słyszeć nie chcą mówiącego nam: „Uczcie się ode mnie, żem jest cichy i pokornego serca, a najdziecie uspokojenie duszom waszym.“ „A jeżeli poznają Boga, nie chwalą go jako Boga, ani mu dziękują, ale nikczemnieją w myślach swoich i zaćmione jest bezrozumne serce ich, powiadając się być mądremi, głupiemi się stali[7].“ Czytałem niemniéj w tych księgach „że chwała twéj nieśmiertelności, odmienioną została, i obróconą do bałwanów, rozmaitych posągów, w podobieństwo obrazu śmiertelnego człowieka, i ptaków, i czworonogich zwierząt i wężów[8];“ jakoby w Egipcie pokarm, za który Ezau utracił prawo pierworodne; ponieważ twój lud pierworodny, nacechowany tą utratą „sercem do Egiptu obrócony“ w miejscu ciebie czworonożnemu bydlęciu cześć oddając, poniżał twój obraz, duszę swoję „przed obrazem cielca jedzącego trawę[9].“
Te rzeczy znalazłem w owych księgach, alem nie zażywał tego światowego pokarmu; bo się tobie spodobało Panie „zgładzić zelżywość mniejszości z Jakóba, i podać starszego pod władzę młodszemu[10]; i tyś powołał pogańskie narody do dziedzictwa twojego[11].“ Ale i ja przyszedłem do ciebie, wyszedłszy z pod obcego szaru, i obróciłem moje pragnienie do złota, które za twoim nakazem lud twój wyniósł z egipskiéj niewoli[12]“ bo twojém było, gdziekolwiek było. Tyś powiedział Ateńczykom przez Apostoła twojego: „że w tobie żyjemy, ruszamy się i jesteśmy; jako niektórzy z ich poetów powiedzieli[13].“ I ztamtąd zapewne były owe księgi. Nie obróciłem méj żądzy do posągów egipskich, którym ze złota twoich naczyń służyli: „którzy prawdę Bożą odmienili w kłamstwo i modlili się, i służyli stworzeniu raczéj niźli Stworzycielowi[14].“







  1. Jan 1, 1-5-9-12.
  2. Filipen. 2, 6-11.
  3. Rzym. 5, 6.
  4. Rzym. 8, 32.
  5. Mat. 11, 25-28-29.
  6. Ps. 24, 9.
  7. Rzym. 1, 21-22-23.
  8. Tamże.
  9. Ps. 105, 20.
  10. Rzym. 9, 12.
  11. Ps. 2, 8.
  12. Exod. 3, 22.
  13. Dzieje Ap. 17, 8.
  14. Rzym. 1, 25.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Augustyn z Hippony i tłumacza: Piotr Franciszek Pękalski.