Wschodzi, zachodzi słońcem...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Ciesielczuk
Tytuł Wschodzi, zachodzi słońcem...
Pochodzenie Głazy i struny
Wydawca „Kwadryga“
Data wyd. 1931
Druk Drukarnia Krajowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

∗             ∗

 
Wschodzi, zachodzi słońcem w ludziach radość dzienna,
Wschodzą i bledną gwiazdy w oczach i na niebie —
Przepływa jawa życia — to jasna, to ciemna —
Każda chwila jej gaśnie, zanim pozna siebie.

W liściach lasów wiatr szumi swą znikomość wieczną.
Wodom śnią się błękity zmienne, nieuchwytne —
Odbicia drzew w głąb wodną złudzeniem szeleszczą,
Jak światy z lustra duszy myślami wykwitłe.

Każda chwila to otchłań, w której można zniknąć —
Jak cień z cieniem, ze śmiercią życie się przeplata, —
I żadna myśl przez usta nie potrafi krzyknąć
Dziwnej prawdy istnienia człowieka i świata.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Ciesielczuk.