Wojaż/I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wojaż |
Pochodzenie | Obrazy z podróży |
Wydawca | Dom Książki Polskiej |
Data wydania | 1933 |
Drukarz | Drukarnia Wł. Łazarskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
Przejechałem z nad Renu aż nad Leman
— dyliżansem umarłego poety —
znów Evian piję miast Apollinaris,
spragniony wody Lety..
Gra mi trąbka, ta z przed wieku,
lecz nie w płaszczu kroczę, w szorstkiej bluzie;
któż-że śladem naszym błądzić będzie
nad wodospadem w Szafhuzie?
Widzę konie spienione, zielony szal
i anglików z pledami w kratkę;
ach! gra pocztyljon widmowy —
przestąpmy tylko kładkę..
Słychać, o, Edwardzie!
szum młyńskiego koła,
z wałów krzyczą: „Wer-da?“
— licho z głębi woła..
Nocy rusałczana,
ruinami błądzę —
huczą w szumie piany
zaklęte wrzeciądze.
W oknie biała dama
o pręty kołacze —
ulatują z wieży
wrony i puhacze!
Podobny do ślepych nurków,
których głos głębi woła,
stajesz, o, śmiertelny! w Strassburgu
pod kolumną Aniołów..
Pocztyljonie! z drogi,
przesadzim rów dziki,
gąszcz ciernisty, głogi
i nieśmiertelniki!
Zamek, baszta, mosty,
czółna, płaska tratwa,
fosa, róże, osty
— a nad czołem gwiazda!
