Witajcie (Sawczuk, 1924)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kajetan Sawczuk
Tytuł Witajcie
Pochodzenie Pieśni Kajetana Sawczuka
Wydawca Ludowa Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1924
Miejsce wyd. Warszawa, Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


WITAJCIE...

Witajcie chaty, witaj ziemio nasza,
Witaj nam ludu siermiężny, kochany.
Płyniem ku tobie jako rzesza ptasza,
Jak okręt wichrem i burzą targany,

Idziem w dal pustą — w niezmierzone dale,
Idziem, gdzie świat ten jest pusty a dumny,
Idziem, rozdzierać śmiało mroku fale,
Przesądów, fałszu obalić kolumny.
Idziem rozedrzeć ciężkie mroków szaty,
W ugornych pustkach siać — miłości kwiaty.
Z kagańcem w ręku, z uśmiechem na twarzy,
I z iskrą w sercu. Idziem do nędzarzy
Ulżyć boleści, nowe życie tworzyć,
Głuche niebiosa idziemy otworzyć.
Idziem policzyć krwawe łzy, ofiary,
Po sprawiedliwość i gniew, albo kary.

Idziem przed trony wciąż milczących bogów;
U tęcz słonecznych, u niebieskich progów
Pokornie legniem i będziemy błagać,
Lub z mieczem w dłoni poczniemy się zmagać.
Staniem naprzeciw, jak dwa bogi święte,
Jak dwa upiory, jak widma zaklęte,
Jako posągi, lub jako dwie góry,
Albo się zetrzem jak dwie czarne chmury,
I wtedy jeden z pośród nas upadnie,
Lecz kto? nikt tego dzisiaj nie odgadnie.
Błysną pioruny, ognisty deszcz spłynie,
A fala życia będzie naprzód gnała —

I wnet na ziemi fałsz, obłuda, zginie,
Prawda jak słońce wciąż będzie jaśniała.
— — — — — — —
Na skrzydłach naszych lśni barwa niezmienna.
Idziem na walkę z potworem ciemnoty.
Ze złotych myśli utkamy płaszcz złoty.
W pół gorejąca idzie brać... pół senna.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kajetan Sawczuk.