Wielbłąd i Wiosła płynące po morzu

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean de La Fontaine
Tytuł Wielbłąd i Wiosła płynące po morzu
Pochodzenie Bajki
Księga czwarta
Wydawca Jan Noskowski
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Noskowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga czwarta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


BAJKA  X.
WIELBŁĄD I WIOSŁA PŁYNĄCE PO MORZU.

Człowiek, co pierwszy zobaczył wielbłąda,
Uciekł ze strachem.
Drugi się zbliżył; trzeci już pożąda
Mieć go pod dachem:
Zrobił więc uzdę i okiełznał zwierzę.
Tak nieraz trwoga przejmuje człowieka,
Kiedy nagle i zdaleka
Przedmiot nieznany spostrzeże;

A potem drwi z obawy, skoro ujrzy blizko
Owo, wprzód groźne zjawisko.
Tę prawdę przykład następny okaże.
Nad brzegiem morza postawiono straże:
Te, zobaczywszy w oddali
Że coś płynie wpośród fali,
Rzekły, iż to jest okręt; potem się zdawało
Że to są łódki ogromne;
Z łódek czółenko zrobiło się skromne;
Z czółenka skrzynia; a za chwilę małą
Straże ujrzały, iż to były wiosła,
Które do brzegu morska fala niosła.

Niejeden, co świat łudzi układnem obliczem,
W dali zdaje się wielkim, a zblizka jest niczem.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean de La Fontaine i tłumacza: Władysław Noskowski.