Wieczór jesienny

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Konstanty Damrot
Tytuł Wieczór jesienny
Pochodzenie Wianek z Górnego Śląska
Wydawca Ignacy Danielewski
Data wyd. 1867
Druk Ignacy Danielewski
Miejsce wyd. Chełmno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Wieczór jesienny.

Przez złupione z kwiatów łany
Wiatr wieczorny z świstem bieży,
Z pyłu podnosząc tumany
Głuchą ciemność w koło szerzy.
 
Mgliste widma rosną w górę,
Wyciągają swe ramiona,
I stoją zlawszy się w chmurę,
Przed księżycem, jak zasłona.

Oniemiał las, zmilkły pienia
Już śpiewaków w nim bawiących;
Chyba słyszysz śród milczenia
Łoskot skrzydeł uchodzących.

Chyba ozwie się samotny
Puszczyk, co za łupem bieży,
Albo w siłę wiatr dwukrotny
Silniej w suche drwa uderzy.

Przyrodo, smutnyć stan taki!
Choć nie sama śmierć to jeszcze,
Ale śmierci to oznaki,
Są to zimne skonu dreszcze.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Konstanty Damrot.