[28]Warszawianka.
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był,
Serca ludu rozgorzały,
Olbrzym swych próbuje sił.
Dotąd w pracy pochylony
Snuł żywota szarą nić,
Teraz w cztery świata strony
Woła: Jestem i chcę być!
Już rzucone losów kości,
Odrodzona Polsko żyj!
O zwycięstwie — o wolności
Pieśni nasza wrogom grzmij!
[29]
Dalej, dalej w bój zacięty,
Uledz musi dziki wróg,
Zapal niech nas niesie święty,
Złamiem zastęp carskich sług!
Wolność — oto nam zapłata
Życiem nam — przemocy grób.
Odnowimy lice świata
I z wolnością weźmiem ślub.
Już rzucone losów kości,
Odrodzona Polsko żyj!
O zwycięstwie, o wolności,
Pieśni nasza, wrogom grzmij!
Na obronę wielkiej sprawy
Idzie, w własnej brodząc krwi,
Lud roboczy, lud Warszawy,
Nad nim sztandar krwawy lśni.
Płyną tłumy w wartkim pędzie,
Krwi za przyszłość spełnić kruż.
Kto przeżyje, wolnym będzie,
Kto umiera — wolny już!
Dziś rzucone losów kości,
Odrodzona Polsko żyj!
O zwycięstwie, o wolności,
Pieśni nasza, wrogom grzmij!
F. Mirandola.