W bezbrzeżną dal

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edward Słoński
Tytuł W bezbrzeżną dal
Pochodzenie Wiśniowy sad
cykl Nie odchodź...
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Nowina”
Data wyd. 1918
Druk Piotr Laskauer
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W BEZBRZEŻNĄ DAL...

Wsłuchany w pieśń, w bezbrzeżną idę dal
zgubioną w mgłach ścieżyną,
a u mych stóp po grzbietach modrych fal
zerwane lilie płyną.

I słońce gra, i tęczy barwny łuk
na modrych falach kładnie,
a fala drży... to przyjdzie do mych nóg,
to w nurtach gdzieś przepadnie.


Wsłuchany w pieśń, w bezbrzeżną idę dal,
w echowe jakieś grania —
i tak mi żal, tak beznadziejnie żal
mojego miłowania.

I nie wiem sam, gdzie teraz jesteś ty,
mój dobry śnie z przed laty!
I płyną łzy, rzęsiste moje łzy
na wody i na kwiaty.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edward Słoński (syn).