Trzej ludzie w jednej łodzi/I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
 
I.

There were four of us — George, and William Samuel Harris, and myself, and Montmorency. We were sitting in my room, smoking, and talking about how bad we were — bad from a medical point of view I mean, of course.
We were all feeling seedy, and we were getting quite nervous about it. Harris said he felt such extraordinary fits of giddiness come over him at times, that he hardly knew what he was doing; and then George said that he had fits of giddiness too, and hardly knew what he was doing.
With me, it was my liver that was out of order. I knew it was my liver that was out of order, because I had just been reading a patent liver-pill circular, in which were detailed the various symptoms by which a man could tell when his liver was out of order. I had them all.
It is a most extraordinary thing, but I never read a patent medicine advertisement without being impelled to the conclusion that I am suffering from the particular disease therein dealt with in its most virulent form. The diagnosis seems in every case to correspond

 
I.

Było nas czworo — Jerzy i William Samuel Harris i ja sam, i Montmorency (Montmorency — pies). Siedzieliśmy w moim pokoju, paląc i rozmawiając o tem, jak marni jesteśmy, marni z lekarskiego punktu widzenia chcę powiedzieć, naturalnie.
Wszyscy czuliśmy się nędznie, i zaczynaliśmy się tem bardzo denerwować. Harris powiedział, iż czuje, że taki niezwykły paroksyzm zawrotu głowy nadchodzi go czasami, że zaledwie wie co robi, i wtedy Jerzy powiedział, że on miewa paroksyzmy zawrotu głowy również i zaledwie wie co on robi.

Co do mnie, wątroba moja była nie w porządku. Wiedziałem, że to moja wątroba była nie w porządku, ponieważ właśnie czytałem prospekt patentowanych pigułek przeciw cierpieniom wątroby, w którym były wyszczególnione symptomaty, z których człowiek mógł wywnioskować (powiedzieć) kiedy jego wątroba była nie w porządku. Miałem je wszystkie.
Jest to bardzo niezwykła rzecz, ale nigdy nie czytałem patentowanego medycznego ogłoszenia, nie będąc doprowadzony do wniosku, iż cierpię na tę właśnie chorobę i przytem w jej najzjadliwszej postaci. Djagnoza w każdym wypadku zdaje się odpowiadać


 

exactly with all the sensations that I have ever felt.
I remember going to the British Museum one day to read up the treatment for some slight ailment of which I had a touch — hay fever, I fancy it was. I got down the book, and read all I came to read; and then, in an unthinking moment, I idly turned the leaves, and began to indolently study diseases, generally.

I forget which was the first distemper I plunged into — some fearful, devastating scourge I know — and, before I had glanced half down the list of „premonitory symptoms“, it was borne in upon me that I had fairly got it.
I sat for a while, frozen with horror; and then, in the listlessness of despair, I again turned over the pages.
I came to typhoid fever — read the symptoms — discovered that I had typhoid fever, must have had it for months without knowing it — wondered what else I had got; turned up St. Vitus‘s Dance — found, as I expected, that I had that too, — began to get interested in my case, and determined to sift it to the bottom, and so started alphabetically — read up ague, and learnt that I was sickening for it, and that the acute stage would commence in about another fortnight.
Bright‘s disease, I was relieved to find, I had only in a modified form, and, so far as that was concerned, I might live for years. Cholera I had, with severe complications; and diphteria I seemed to have been born with.

 

dokładnie wszystkim objawom, które ja kiedykolwiek odczuwałem.
Pamiętam, iż poszedłem do Brytyjskiego Muzeum pewnego dnia, aby przeczytać rozprawę o pewnej drobnej dolegliwości, która mi dokuczała, — letnia (sienna) astma było to, zdaje mi się. Zdobyłem książkę i przeczytałem wszystko co było, potem w chwili roztargnienia leniwo przewracałem karty, i zacząłem od niechcenia studjować choroby w ogólności.
Zapomniałem jaka była pierwsza choroba, w której się pogrążyłem — jakieś straszne, niszczące cierpienie (plaga). Wiem — i zanim przejrzałem do połowy spis „ostrzegających symptomatów“, stało się jasnem dla mnie, że naprawdę nabawiłem się go.
Siedziałem przez chwilę, zmrożony lękiem; a następnie w nieuwadze rozpaczy, przewróciłem znowu stronice.
Doszedłem do gorączki tyfusowej — przeczytałem symptomaty — odkryłem, że mam gorączkę tyfusową, że musiałem ją mieć od miesięcy nie wiedząc o tem — zechciałem dowiedzieć się, czego się jeszcze nabawiłem; otworzyłem (zagięłem) taniec Ś-tego Wita — znalazłem, jak tego oczekiwałem, że miałem go również — począłem interesować się swoimi stanem, postanowiłem zbadać go do dna i tak zacząłem w alfabetycznym porządku — przeczytałem o febrze i dowiedziałem się, że cierpiałem na to, i że ostry stan nastąpi za dwa tygodnie.
Chorobę Bright’a, z ulgą to stwierdziłem, miałem jedynie w słabej formie, i o ile to dotyczyło tego, mogę żyć lata. Cholerę miałem, z ciężkiemi komplikacjami; a z dyfterytem zdawało się, że się urodziłem.


 

I plodded conscientiously through the twenty-six letters, and the only malady I could conclude I had not was housemaid‘s knee.
I felt rather hurt about this at first; it seemed somehow to be a sort of slight. Why hadn‘t I got housemaid‘s knee? Why this invidious reservation? After a while, however, less grasping feelings prevailed. I reflected that I had every other known malady in the pharmacology, and I grew less selfish, and determined to do without housemaid‘s knee.
Gout, in its most malignant stage, it would appear, had seized me without my being aware of it; and zymosis I had evidently been suffering with from boyhood. There were no more diseases after zymosis, so I concluded there was nothing else the matter with me.
I sat and pondered. I thought what interesting case I must be from a medical point of view, what an acquisition I should be to a class! Students would have no need to „walk the hospitals“, if they had me. I was a hospital in myself. All they need do would be to walk round me, and, after that, take their diploma.
Then I wondered how long I had to live. I tried to examine myself. I felt my pulse. I could not at first feel any pulse at all. Then, all of a sudden, it seemed to start off. I pulled out my watch and timed it. I made it a hundred and forty-seven to the minute.
I tried to feel my heart. I could not feel my heart. It had stopped beating. I have since been induced to come to the opinion that it

 

Przebrnąłem sumiennie przez trzydzieści sześć liter, i jedyną chorobą o której mogłem stwierdzić, że jej nie miałem, był wysiąk w kolanie (housemaid’s knee — kolano służącej).
Było mi przykro z tego powodu z początku; zdawało się to być pewnego rodzaju lekceważeniem. Dlaczego nie miałem wysiąku w kolanie? Dlaczego ta wstrętna wstrzemięźliwość? Po chwili jednak mniej zachłanne uczucia przemogły. Rozważyłem, iż posiadam każdą inną chorobę znaną farmakologji, i stałem się mniej egoistycznym i postanowiłem obejść się bez wysiąku w kolanie.
Podagra, w swojej najbardziej złośliwej formie zdaje się chwyciła mię bez mojej wiedzy, a na zaburzenia widocznie cierpiałem od lat chłopięcych. Nie było więcej chorób po zaburzeniach (zymosis — z — ostatnia litera alfabetu), a więc wywnioskowałem, że nic więcej mi już nie dolega.
Siedziałem i rozważałem. Myślałem, jak ciekawym okazem muszę być z lekarskiego punktu widzenia, jakim nabytkiem mógłbym być dla wykładów! Studenci nie potrzebowaliby „obchodzić szpitali“, gdy by mię mieli. Byłem szpitalem sam w sobie. Wszystko co musieliby robić — to chodzić dokoła mnie, i potem, otrzymać swoje dyplomy.
Następnie zastanowiłem się jak długo pozostawało mi żyć. Usiłowałem zbadać siebie. Szukałem pulsu. Z początku nie mogłem wogóle znaleźć pulsu. Następnie, zupełnie znienacka, zdawał się zaczynać. Wyjąłem zegarek i liczyłem go. Określiłem go na sto czterdzieści siedem na minutę.
Próbowałem wymacać serce. Nie mogłem wyczuć serca. Przestało bić. Od tego czasu przyszedłem do wniosku, że


 

must have been there all the time, and must have been beating, but I cannot account for it.
I patted myself all over my front, from what I call my waist up to my head, and I went a bit round each side, and a little way up the back. But I could not feel or hear anything.
I tried to look at my tongue. I stuck it out as far as ever it would go, and I shut one eye, and tried to examine it with the other. I could only see the tip, and the only thing that I could gain from that was to feel more certain than before that I had scarlet fever.
I had walked into that reading-room a happy, healthy, man. I crawled out a decrepit wreck.
I went to my medical man. He is an old chum of mine, and feels my pulse and looks at my tongue, and talks about the weather, all for nothing, when I fancy I‘m ill; so I thought I would do him a good turn by going to him now.
„What a doctor wants“, I said, „is practice. He shall have me. He will get more practice out of me than out of seventeen hundred of your ordinary, commonplace patients, with only one or two diseases each“. So I went straight up and saw him, and he said:
„Well, what‘s the matter with you?“
I said:
„I will not take up your time, dear boy, with telling you what is the matter with me. Life is brief, and you might pass away before I had finished. But I will tell you what is not the matter with me. I have not got housemaid‘s

 

musiało być tam przez cały czas i musiało bić, ale ja nie mogę odpowiadać za to.
Wymacałem siebie całego z przodu, począwszy od tego co nazywam stanem, aż do głowy i sięgnąłem trochę dokoła każdego boku i trochę w górę pleców. Ale nie wyczułem, ani nie słyszałem nic.
Próbowałem zbadać język. Wysunąłem go tak daleko, jak mógł się wyciągnąć, i przymknęłem jedno oko, i usiłowałem obejrzeć go drugiem. Mogłem jedynie widzieć koniec, i jedyną rzeczą, którą mogłem zdobyć przez to, było to, że czułem wyraźniej niż dawniej, że mam szkarlatynę.
Wszedłem do czytelni jako szczęśliwy, zdrowy człowiek. Wylazłem jako zgrzybiały rozbitek.
Udałem się do swego lekarza. Jest to mój stary kamrat i bada mój puls i ogląda mój język, i mówi o pogodzie, wszystko za darmo kiedy wyobrażam sobie, że jestem chory; a więc pomyślałem, że zrobię mu dobrą przysługę idąc do niego teraz.
— Czego doktór potrzebuje — mówiłem, — to praktyki. Będzie mię miał. Będzie miał większą praktykę na mnie, niż na tysiącu siedmiuset zwykłych, pospolitych pacjentach, z jedną lub dwiema chorobami każdy. A więc poszedłem prosto do niego, i zobaczyłem się z nim i on powiedział:
— Dobrze, więc co ci dolega?
Powiedziałem:
Nie chcę zabierać ci czasu, drogi chłopcze, opowiadając co mi dolega. Życie jest krótkie, i możesz przez nie przejść zanim skończę. Ale powiem ci co mi nie dolega. Nie mam wysiąku


 

knee. Why I have not got housemaid‘s knee, I cannot tell you; but the fact remains that I have not got it. Everything else, however, I have got“.
And I told him how I came to discover it all.
Then he opened me and looked down, me, and clutched hold of my wrist, and then he hit me over the chest when I wasn‘t expecting it — a cowardly thing to do, I call it — and immediately afterwards butted me with the side of his head. After that, he sat down and wrote out a prescription, and folded it up and gave it me, and I put it in my pocket and went out.
I did not open it. I took it to the nearest chemist‘s, and handed it in. The man read it, and then handed it back.
He said he didn‘t keep it.
I said:
„You are a chemist?“
He said:
„I am a chemist. If I was a co-operative stores and family hotel combined, I might be able to oblige you. Being only a chemist hampers me“.
I read the prescription. It ran:
„1 lb. beefsteak, with
1 pt. bitter beer
every 6 hours.
1 ten-mile walk every morning.
1 bed at 11 sharp every night.
And don‘t stuff up your head with things you don‘t understand“.

 

w kolanie. Dlaczego nie nabawiłem się wysiąku w kolanie nie mogę ci powiedzieć; ale fakt pozostaje, że nie mam go. Wszystkiego innego, pozatem, nabawiłem się.
I opowiedziałem mu, jak doszedłem do wykrycia tego.
Wtedy on rozpiął mi ubranie i zbadał mię, i ścisnął mocno za przegub ręki, i uderzył w piersi kiedy nie oczekiwałem tego — podstępna rzecz tak robić, tak to nazywam — i niezwłocznie po tem uderzył mię bokiem swojej głowy. Po tem, usiadł i napisał receptę i złożył ją, i podał ją mnie, i ja włożyłem ją do kieszeni i wyszedłem.
Nie otwierałem jej. Zaniosłem ją do najbliższego aptekarza i wręczyłem mu. Człowiek ten przeczytał ją i podał mi z powrotem.
Powiedział, że nie trzyma tego.
Powiedziałem:
— Pan jest aptekarzem?
On powiedział:
— Jestem aptekarzem. Gdybym był współdzielczym sklepem i hotelem familijnym w połączeniu, byłbym zdolny usłużyć panu. To że jestem jedynie aptekarzem — przeszkadza mi w tem.
Przeczytałem receptę. Opiewała:
1 funt befsztyku z
1 butelką porteru (gorzkim piwem) co sześć godzin.
1 Dziesięciomilowy spacer co rano.
1 łóżko o 11 dokładnie co wieczór.
I nie zapychaj sobie głowy rzeczami, których nie rozumiesz.


 

I followed the directions, with the happy result — speaking for myself — that my life was preserved, and is still going on.
In the present instance, going back to the liver-pill circular, I had the symptoms, beyond all mistake, the chief among them being „a general disinclination to work of any kind.“
What I suffer in that way no tongue can tell. From my earliest infancy I have been a martyr to it. As a boy, the disease hardly ever left me for a day. They did not know, then, that it was my liver. Medical science was in a far less advanced state than now, and they used to put it down to laziness.
„Why, you skulking little devil, you“, they would say, „get up and do something for your living, can‘t you?“ — not knowing, of course, that I was ill.
And they didn‘t give me pills; they gave me clumps on the side of the head. And, strange as it may appear, those clumps on the head often cured me — for the time being. I have known one clump on the head have more effect upon my liver, and make me feel more anxious to go straight away then and there, and do what was wanted to be done, without further loss of time, than a whole box of pills does now.
You know, it often is so — those simple, old fashioned remedies are sometimes more efficacious than all the dispensary stuff.
We sat there for half-an-hour, describing to each other our maladies. I explained to

 

Usłuchałem wskazówek ze szczęśliwym wynikiem — mówiąc o sobie — że życie moje zostało zabezpieczone, i stale trwa.
W obecnej chwili wracając do prospektu o pastylkach przeciw cierpieniom wątrobianym, miałem symptomaty bez wszelkiej pomyłki, główny zaś z pomiędzy nich był: „ogólna niechęć do pracy wszelkiego rodzaju“.
Co cierpię w tym względzie, żaden język nie może wypowiedzieć. Od najwcześniejszego dzieciństwa byłem jego ofiarą (męczennikiem). Jako chłopca, cierpienie to rzadko kiedy opuszczało mię na dzień jeden. Nie wiedzieli, wtedy, że to moja wątroba. Wiedza lekarska była w daleko mniej doskonałym (posuniętym) stanie, aniżeli obecnie, i zwykle składali to na lenistwo.
— No ty leniwy mały djable, ty — mówili, — wstawaj i zrób coś, żeby zarobić na życie, nie możesz co? — nie wiedząc oczywiście, że byłem chory.
I nie dawali mi pigułek; dawali mi klapsy po uchu (z boku głowy). I dziwnem się to może wydawać, te uderzenia po głowie często leczyły mię — podówczas. Doświadczyłem iż jedno uderzenie po głowie miało większy wpływ na moją wątrobę i robiło mię bardziej starannym, aby odejść natychmiast i zrobić co żądano by było zrobione, bez dalszej straty czasu, aniżeli całe pudełko pigułek czyni to teraz.
Wiecie — często tak bywa — tamte proste, staromodne środki czasami są skuteczniejsze aniżeli wszystkie apteczne materjały.
Siedzieliśmy więc przez pół godziny, opisując jeden drugiemu swoje choroby. Wytłumaczyłem


 

George and William Harris how I felt when I got up in the morning, and William Harris told us how he felt when he went to bed; and George stood on the hearth-rug, and gave us a clever and powerful piece of acting, illustrative of how he felt in the night.
George fancies he is ill; but there's never anything really the matter with him, you know.
At this point, Mrs. Poppets knocked at the door to know if we were ready for supper. We smiled sadly at one another, and said we supposed we had better try to swallow a bit. Harris said, a little something in one‘s stomach often kept the disease in check; and Mrs. Poppets brought the tray in, and we drew up to the table, and toyed with a little steak and onions, and some rhubarb tart.
I must have been very weak at the time; because I know, after the first half-hour or so, I seemed to take no interest whatever in my food — an unusual thing for me — and I didn‘t want any cheese.
This duty done, we refilled our glasses, lit our pipes, and resumed the discussion upon our state of health. What it was that was actually the matter with us, we none of us could be sure of; but the unanimous opinion was that it — whatever it was — had been brought on by overwork.
„What we want is rest,“ said Harris.
„Rest and a complete change,“ said George. „The overstrain upon our brains has produced a

 

Jerzemu i Williamowi Harris, jak się czułem, gdy wstawałem zrana, a William Harris opowiedział nam jak się czuje gdy się kładzie do łóżka; i Jerzy stanął na dywanie przed kominkiem i dał nam mądre i wstrząsające przedstawienie, illustrując jak on się czuje w nocy.
Jerzy wyobraża sobie, że jest chory; ale wiecie nigdy nic naprawdę mu nie dolega.
W tym momencie, Pani Poppets zapukała do drzwi, aby się dowiedzieć czy jesteśmy gotowi na kolację. Uśmiechnęliśmy się smutnie jeden do drugiego i powiedzieliśmy, iż przypuszczamy, że lepiej zrobimy, probując przełknąć jakiś kęsek. Harris powiedział, że odrobina czegokolwiek w żołądku często zatrzymuje chorobę; i pani Poppets wniosła tacę i przysunęliśmy się do stołu i zabawiliśmy się małym befsztykiem z cebulą i odrobiną rabarbarowego tortu.
Musiałem być bardzo chory w tym czasie, gdyż wiem, po upływie pierwszej pół godziny w przybliżeniu, zdawałem się nie interesować się wcale swojem jedzeniem — rzecz niezwykła u mnie — i nie chciałem sera.
Spełniwszy ten obowiązek, napełniliśmy znowu swoje szklanki, zapaliliśmy fajki, i prowadziliśmy dalej rozmowę o stanie naszego zdrowia. Co było tem, co obecnie nam dolegało, żaden z nas nie mógł być pewien; ale jednogłośne zdanie było, że to — cokolwiek by to było — zostało spowodowane przepracowaniem.
— Czego potrzebujemy, to wypoczynku — powiedział Harris.
— Wypoczynku i kompletnej zmiany — powiedział Jerzy. Przepracowanie (nadmierny wysiłek) naszego umysłu wywołało ogólną depresję w całym


 

general depression throughout the system. Change of scene, and absence of the necessity for thought, will restore the mental equilibrium.“
George has a cousin, who is usually described in the charge-sheet as a medical student, so that he naturally has a somewhat family-physicianary way of putting things.
I agreed with George, and suggested that we should seek out some retired and old-world spot, far from the madding crowd, and dream away a sunny week among its drowsy lanes — some half-forgotten nook hidden away by the fairies, out of reach of the noisy world — some quaint-perched eyrie on the cliffs of Time, from whence the surging waves of the nineteenth century would sound for-off and faint.
Harris said he thought it would be humpy. He said he knew the sort of place I meant; where everybody went to bed at eight o‘clock, and you couldn‘t get a Referee for love or money, and had to walk ten miles to get your baccy.
„No,“ said Harris, „if you want rest and change, you can‘t beat a sea trip.“
I objected to the sea trip strongly. A sea trip does you good when you are going to have a couple of months of it, but, for a week, it is wicked.
You start on Monday with the idea implanted in your bosom that you are going to enjoy yourself. You wave an airy adieu to the boys on shore, light your biggest pipe, and swagger about the deck as if you were Captain

 

organiźmie. Zmiana otoczenia i brak konieczności myślenia, przywróci umysłową równowagę.
Jerzy ma kuzyna, który jest zwykle zapisywany w urzędowych papierach jako student medycyny, tak że naturalnie posiada pewien familijno-lekarski sposób stawiania kwestji.
Zgodziłem się z Jerzym i poddałem myśl (podszepnąłem) iż powinniśmy poszukać jakiegoś zacisznego i zapadłego zakątka, daleko od szalonego tłumu i przemarzyć słoneczny tydzień pomiędzy jego sennemi zaułkami, jakiś napółzapomniany kącik ukryty przez czarodziejki, poza obrębem hałaśliwego świata — jakieś wykwintnie zbudowane (zawieszone) na skale wieków gniazdko (eyrie) do którego spienione bałwany dziewiętnastego wieku będą dochodziły dalekie i słabe.
Harris powiedział, iż przypuszcza, że byłoby to wstrętne. Powiedział, że wie jakiego rodzaju miejscowość mam na myśli, gdzie każdy kładzie się spać o ósmej i nie możesz dostać „Referee“ za miłość ani za pieniądze i musisz iść dziesięć mil aby dostać tytuniu.
— Nie, — powiedział Harris — jeżeli chcecie wypoczynku i zmiany, nie możecie odrzucić podróży morskiej.
Sprzeciwiłem się podróży morskiej stanowczo. Podróż morska robi ci dobrze, gdy możesz jej poświęcić parę miesięcy ale na tydzień, jest wstrętną.
Wyjeżdżasz w poniedziałek z myślą zaszczepioną w duszy (łonie), że masz się zabawić. Rzucasz powiewne pożegnanie chłopcom na brzegu, zapalasz największą fajkę i chodzisz z fanfaronadą po pokładzie jak gdybyś był kapitanem


 

Cook, Sir Francis Drake, and Christopher Columbus all rolled into one.
On Tuesday, you wish you hadn‘t come. On Wednesday, Thursday, and Friday, you wish you were dead. On Saturday, you are able to swallow a little beef tea, and to sit up on deck, and answer with a wan, sweet smile when kind-hearted people ask you how you feel now.
On Sunday, you begin to walk about again, and take solid food. And on Monday morning, as, with your bag and umbrella in your hand, you stand by the gunwale, waiting to step ashore, you begin to thoroughly like it.
So I set my face against the sea trip. Not, as I explained, upon my own account. I was never queer. But I was afraid for George. George said he should be all right, and would rather like it, but he would advise Harris and me not to think of it, as he felt sure we should both be ill.
Harris said that, to himself, it was always a mystery how people managed to get sick at sea — said he thought people must do it on purpose, from affectation — said he had often wished to be, but had never been able.
Then he told us anecdotes of how he had gone across the Channel when it was so rough that the passengers had to be tied into their berths, and he and the captain were the only two living souls on board who were not ill. Sometimes it was he and the second mate who were not ill; but it was generally he and one other

 

Cook, Sir Francisem Drake, Krzysztofem Kolumbem wszystkiemi naraz (wszyscy zwinięci w jedno).
We wtorek życzysz sobie żebyś nie był tu przybył. We środę, czwartek i piątek chciałbyś być martwy. W sobotę jesteś zdolny przełknąć trochę buljonu i siedzieć trochę na pokładzie, i odpowiadać z bladym słodkim uśmiechem gdy ludzie dobrego serca pytają jak się czujesz obecnie.
W niedzielę zaczynasz spacerować znowu i przyjmować stały pokarm. I w poniedziałek rano, kiedy z torbą i parasolem w ręku, stoisz przy barjerze, czekając aby zejść na brzeg, zaczynasz zupełnie lubić (to) podróż.
A więc stawiłem czoło (nadstawiłem twarz przeciwko) podróży morskiej. Nie z powodu siebie. Nigdy nie byłem dziwakiem. Ale bałem się o Jerzego. Jerzy powiedział, że będzie się czuł doskonale, i raczej będzie to lubił, ale radzi Harrisowi i mnie nie myśleć o tem, gdyż czuje napewno, że obaj będziemy chorzy.
Harris powiedział, iż dla niego, zawsze było tajemnicą jak ludzie się urządzali, by zachorować na morzu — powiedział, iż przypuszcza, że ludzie muszą robić to umyślnie, dla przesady — powiedział, że często pragnął chorować, ale wtedy nie był zdolny.
Następnie opowiedział nam anegdoty o tem, jak jechał przez kanał kiedy było tak burzliwie, że pasażerowie musieli być przywiązywani do swoich łóżek i on i kapitan byli jedynemi żyjącemi istotami na pokładzie, które nie były chore. Czasami to był on i drugi pomocnik kapitana, którzy nie byli chorzy, ale zwykle byli to on i jakiś drugi


 

man. If not he and another man, then it was he by himself.
It is a curious fact, but nobody ever is sea-sick — on land. At sea, you come across plenty of people very bad indeed, whole boat-loads of them; but I never met a man yet, on land, who had ever known at all what it was to be sea-sick. Where the thousands upon thousands of bad sailors that swarm in every ship hide themselves when they are on land is a mystery.
If most men were like a fellow I saw on the Yarmouth boat one day, I can account for the seeming enigma easily enough. It was just off Southend pier, I recollect and he was leaning out through one of the port-holes in a very dangerous position. I went up to him to try and save him.
„Hi! come further in,“ I said, shaking him by the shoulder. „You‘ll be overboard.“
„Oh my! I wish I was,“ was the only answer I could get; and there I had to leave him.
Three weeks afterwards, I met him in the coffee-room of a Bath hotel, talking about his voyages, and explaining, with enthusiasm, how he loved the sea.
„Good sailor!“ he replied in answer to a mild young man‘s envious query; „well, I did feel a little queer once, I confess. It was off Cape Horn. The vessel was wrecked the next morning.“
I said:
„Weren‘t you a little shaky by Southend

 

człowiek. Jeżeli nie on i drugi człowiek, wtedy był on sam.
Jest to ciekawe zjawisko, ale nikt nie cierpi nigdy na morską chorobę — na lądzie. Na morzu, spotykasz pełno ludzi bardzo słabych naprawdę, całe ładunki okrętowe takich; ale nigdy nie spotkałem jednak człowieka na lądzie, któryby wogóle wiedział, co to jest cierpieć na morską chorobę. Gdzie tysiące tysięcy złych marynarzy, od których roi się na każdym okręcie, kryją się gdy są na lądzie, jest to tajemnicą.
Gdyby większość ludzi była jak ten chłopak którego widziałem na okręcie w Jarmouth pewnego dnia mogę wytłomaczyć sobie pozorną zagadkę dość łatwo. Właśnie oddalaliśmy się od mostu Southend, przypomniałem sobie, i on wysuwał się przez jeden z otworów okrętu w bardzo niebezpiecznej pozycji. Podszedłem do niego, aby próbować ratować go.
— Hi, chodź no lepiej do środka, — powiedziałem, potrząsając go za ramię. — Wpadniesz do morza (możesz znaleźć się (być) poza pokładem).
— O jej! chciałbym wpaść — było jedyną odpowiedzią, którą zdołałem wydobyć; i tam zmuszony byłem pozostawić go.
W trzy tygodnie później spotkałem go w kawiarni hotelu Bath, opowiadającego o swoich podróżach, i wyjaśniającego z zapałem jak on kocha morze.
— Dobry marynarz — odrzekł, w odpowiedzi na zazdrosne pytanie łagodnego młodzieńca — tak, czułem się trochę dziwnie raz jeden, przyznaję. Było to, kiedy ruszyliśmy od przylądka Horn. Okręt rozbił się następnego ranka..
Powiedziałem:
— Czy nie czuł się pan, trochę niewyraźnie


 

Pier one day, and wanted to be thrown overboard?“
„Southend Pier!“ he replied with a puzzled expression.
„Yes; going down to Yarmouth, last Friday three weeks.“
„Oh, ah — yes“, he answered, brightening up; „I remember now. I did have a headache that afternoon. It was the pickles, you know. They were the most disgraceful pickles I ever tasted in a respectable boat. Did you have any?“
For myself, I have discovered an excellent preventive against sea-sickness, in balancing myself. You stand in the centre of the deck, and, as the ship heaves and pitches, you move your body about, so as to keep it always straight.
When the front of the ship rises, you lean forward, till the deck almost touches your nose; and when its back end gets up, you lean backwards. This is all very well for an hour or two; but you can‘t balance yourself for a week.
George said:
„Let‘s go up the river.“
He said we should have fresh air, exercise and quiet; the constant change of scene would occupy our minds (including what there was of Harris‘s); and the hard work would give us a good appetite, and make us sleep well.
Harris said he didn‘t think George ought to do anything that would have a tendency to make him sleepier than he always was, as it might be dangerous. He said he didn‘t very well understand how George was going to sleep any

 

około mostu Southend pewnego dnia, i pragnąłeś by cię wrzucono w morze?
— Most Southend! — odpowiedział z zakłopotanym wyrazem.
— Tak; w drodze do Jarmouth, w piątek, przed trzema tygodniami.
— Och — ach — tak, — powiedział rozpromieniając się; — pamiętam teraz. Głowa mię bolała tego popołudnia. Były bo marynaty; pan wie. Najhaniebniejsze marynaty jakie kiedykolwiek próbowałem na porządnym okręcie. Czy pan je próbował?
Co do mnie, odkryłem doskonały środek zapobiegawczy, przeciw morskiej chorobie, w kołysaniu się. Stajesz na środku pokładu, i kiedy okręt podnosi się i opada, poruszasz swoje ciało, aby utrzymać je zawsze równo.
Kiedy przód okrętu podnosi się, nachylasz się ku przodowi, aż pokład prawie dotyka twego nosa; a kiedy (jego) tył okrętu podnosi się, przechylasz się w tył. Wszystko to jest bardzo dobre na godzinę lub dwie; ale nie możesz kołysać się przez tydzień.
Jerzy powiedział.
— Wybierzmy się na rzekę.
Powiedział, że będziemy mieli świeże powietrze, ruch i wypoczynek; ciągła zmiana otoczenia zajmie nasze umysły (włączając to co było z duszy w Harrisie), a ciężka praca da nam dobry apetyt i pozwoli nam spać dobrze.
Harris powiedział iż nie przypuszcza, żeby Jerzy powinien był robić cośkolwiek w celu uczynienia siebie bardziej śpiącym, aniżeli był nim zwykle, gdyż mogłoby to być niebezpieczne. Powiedział, iż nie rozumie dobrze jak Jerzy będzie spał


 

more than he did now, seeing that there were only twenty-four hours in each day, summer and winter alike; but thought that if he did sleep any more, he might just as well be dead, and so save his board and lodging.
Harris and I both said it was a good idea of George‘s; and we said it in a tone that seemed to somehow imply that we were surprised that George should have come out so sensible.
The only one who was not struck with the suggestion was Montmorency. He never did care for the river, did Montmorency.
„It‘s all very well for you fellows,“ he says; „you like it, but I don’t. There’s nothing for me to do.
Scenery is not in my line, and I don‘t smoke. If I see a rat, you won‘t stop; and if I go to sleep, you get fooling about with the boat, and slop me overboard. If you ask me, I call the whole thing bally foolishness“.
We were three to one, however, and the motion was carried.





 

więcej aniżeli czyni to obecnie, wobec tego, że jest tylko dwadzieścia cztery godziny na dobę, w lecie i w zimie jednakowo; ale przypuszcza, iż gdyby on spał nieco więcej, równie dobrze mógłby być martwy i w ten sposób oszczędziłby na wikcie i mieszkaniu.
Harris i ja obaj powiedzieliśmy, że jest to dobry pomysł Jerzego; i powiedzieliśmy to takim tonem, który zdawał się poniekąd wskazywać (zawierać), że jesteśmy ździwieni, że Jerzy wystąpił tak rozsądnie.
Jedynym z nas który nie był zachwycony tym projektem był Montmorency (Uwaga: Montmorency — pies). Nigdy nie dbał o rzekę, nieprawdaż!
— To bardzo dobre dla was chłopców, — mówi, — wy to lubicie ale ja nie lubię. Niema tam nic dla mnie do roboty.
Krajobraz nie jest w moim guście, i nie palę. Jeżeli zobaczę szczura, nie zatrzymacie się; a jeśli zasnę, zaczniecie dokazywać z łódką i wrzucicie mię do wody (poza pokład). Jeżeli pytacie mnie, nazywam całą tę wyprawę głupiem szaleństwem.
Byliśmy trzej przeciwko jednemu, i wniosek został przyjęty.