Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MYŚLAŁAŚ, ŻE ZAPOMNĘ?...

Myślałaś, że zapomnę?.. Nie!.. Ja nie zapomnę!
Będę wiecznie pamiętał twą śmiertelną winę!
Podeptałaś mnie, szydząc, jak marną gadzinę,
Za miłość, za uczucia święte i ogromne!

I nie myśl, że ja dziecię smutne i bezdomne
Bez pieczy twoich skrzydeł w zapomnieniu zginę,
Że w ogniu krwawych tęsknot stopię się, rozpłynę,
Przysięgam!... A przysięgi moje są niezłomne!

I nie myśl, że bez ciebie zginę w mrokach nocy,
Lub, opiły rozpaczą, gdzieś ugrzęznę w bagnie,
Poczekaj!.. Znów powrócę!.. Duch mój zemsty pragnie!

Poczekaj, wrócę!.. Wrócę pełen takiej mocy,
W takiej wielkiej, królewskiej, niedościgłej chwale,
Że cię jednem spojrzeniem na ziemię powalę!