Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 276.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wola i satysfakcya! bo i nie jedna tam może zemsta za kochankę lub żonę na tych elegantach spełnioną została, — co się nie często trafia na świecie. Mieli oni za swoje, a lubo każdy z nich wyrwawszy się z rąk naszych, zaraz dopadł do stajni i kazawszy zaprzęgać, umknął co prędzéj, to jednak ani jednego nie było takiego, żeby nie był obłocony jak djabeł, i obdarty jak żebrak, a u drugich pewnie się i bez guza nie obeszło.
Wielką tedy wiktoryę odnieśliśmy nad francuzką cywilizacyą do Polski przybyłą, — ale pomimo to uchybiliśmy celu, bo za perukarzami, ile że już dobry zmrok zapadł, prawie cała szlachta się także rozjechała do domów, i każdy z nich, mając już dość satysfakcyi dla siebie, ani już słyszeć nie chciał o zajeździe ani o Ołtarzowskim.
Rzeknie tedy Żbikowski, który jeden tylko był został w dziedzińcu:
— Otóż to taki świat dzisiaj! ten co w peruce wart ośmnaście, a każdy inny, wart dwadzieścia bez dwóch. Ale nie frasujcie się Waszmość, ja z wami; uderzymy we trójkę i nasza wygrana.