Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 216.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ażeby okoliczność ta nie była policzona na karb lekkości umysłu naszego, ani też na rechunek lekceważenia sobie téj sprawy, jedno niech to będzie nakarbowane na circumstancye magni ponderis, któremi nas przygnieść Panu Bogu się podobało. Nie może być Waszmość Panu ignotum, że pan Ołtarzowski, ukochany i przez wszystkich szanowany sąsiad mój i kolega, już od trzech lat stara się o względy i łaskę Jmć Panny Anny Dobrodziejki, szlachetnéj i tylu cnotami słynącéj córki Waszmość Pana, jakoż i to mu nie może być nie wiadomo, iż staranie się to, pomimo wielu trudów i najjawniejszych dowodów prawdziwego szacunku i przywiązania, pożądanego a nawet powiem zasłużonego nie przyniosło skutku i oprócz wielu umartwień i gorzkich łez żalu i tęsknoty dla szlachetnego, a w obliczności waszmość pana tu stojącego kawalera, żadnym innym nie ukoronowało się fruktem. Jako tedy rybak po niefortunném skołataniu swéj łodzi i po ostateczném roztrzaskaniu jéj boków, a oraz po wyczerpnięciu wszystkich sił swoich, jednak jeszcze nie utraca nadziei i całą pra-