Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 146.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
II.



Przybywszy do dworu i posiliwszy się cokolwiek, przecie ciekawy byłem, jaka to mogła być tak ważna sprawa, która tego człowieka przypędziła dziś do mnie, pomimo to, iż wiedział, żem jest już od lat kilku martwy i nieużyty dla nikogo i że mnie z tego powodu nawet malancholikiem ogłoszono po kraju. Owóż rzeknę do niego:
— Mój kochany Ołtarzowski! wierz mnie, że ci tak rad jestem, jak tylko w moim niniejszym stanie komukolwiek najukochańszemu być mogę; a lubo chłodnym mnie widzisz i nie wiele mówiącym, to nie licz proszę tego na karb mojego obojętnienia do ciebie, jedno bierz na rachunek téj ciężkiéj boleści, którą