Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 129.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wie a potém był Wojewodą Podolskim, pisał do pana Golejewskiego Brygadyera, który podtenczas konsystował w Murafie, a z którym miał dobrą znajomość z młodu; ale, czy to że listy nie doszły, czy się tym Panom pisać nie chciało, nie było żadnéj odpowiedzi. Wszyscy myśleli, że poginęli od nożów hajdamackich i koniec. Aż jakoś ku wiośnie Pan Józef Błoński, wówczas Stolnik Sanocki a mający za sobą Lewickę, kasztelankę Inflantską, wracając gdzieś od krewnych swojéj żony z Podola, przywiózł był tę wiadomość, że nasi bohatérowie przejeżdżając z powrotem przez dobra JW. Mikołaja Potockiego, Starosty Kaniowskiego, zatrzymani zostali przez niego i już cztery niedziele tam siedzą w Kaniowie, pijąc ze starostą i zabawiając się. Powiadał także pan Błoński, jakoby słyszał, że wiozą kilka wozów samych złotogłowiów i złota, które na hajdamakach i włóczącém się tałałajstwie odbili. Potém jeszcze w Kwietniu jedna nadeszła wiadomość ze Lwowa, że tam ich widziano spieniężających różne fanty u żydów, a w Maju już i oni sami nadjechali.