Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 036.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ale ja w to niewchodzę. Obraziliście mnie i kwita, a ja obrazy płazem niepuszczam i deprekacyi[1] żadnéj przyjmować nie zwykłem.
— Nie ma też tego, który-by chciał deprekować; — ozwie się Żurowski.
— To i owszem; zaprowadziliście mnie albo zanieśli do kobiecych apartamentów, wystawiliście mnie na pośmiewisko, i jeszcze udaliście, jakobym sam poszedł....
— Kto to udawał? bardzo przepraszam; — ozwie się znowu Żurowski.
— To wszystko jedno! koniec końców żeście mnie zawadzili o honor. Kto się winnym poczuwa, niechaj wystąpi i niechaj stanie do sprawy, albo przysięgam na rany Chrystusa Pana....
— Hola, hola! niepotrzeba przysięgać — rzekł występując na środek sali Żurowski, a my trzéj, Deręgowski, Załęski i ja, którzyśmy nieśli Starościca na przeciw, wystąpiliśmy równie; co ujrzawszy Żurowski, zaraz rzecze:

— Ja na to niepozwolę! Już to bitwa z waszmością mnie się samemu należy i oto mu służę.

  1. Przypis własny Wikiźródeł deprekacja – publiczne, uroczyste przeprosiny. Zob. także hasło deprekacja w Encyklopedii staropolskiej Z. Glogera