Strona:Zofja Rogoszówna - Pisklęta.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
31

— Tiutka be! — odpowiedział, śmiejąc się tato i chlup! rzucił ropuchę do gnojówki.
Wtedy Jędruś nagle zrozumiał, że już mu „tiutki“ nie oddadzą, i w poczuciu wyrządzonej sobie krzywdy rozpłakał się żałośnie.
Zato Jagna była uszczęśliwiona, że pozbyła się nieproszonego gościa. Napróżno jednak łamała sobie głowę, skąd ropucha mogła się wziąć w izbie. To pewna, że ani Jędruś, ani Burka nie dopomogli jej do rozwiązania zagadki.