Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ TRZECI

Nazajutrz, w szkole zdziwiła Asię powaga Tomka. Powiedział zaledwie:
— Asiu, jak się masz, dzieńdobry — potem zamilkł na długą chwilę. Milczenie zaś było rzadkiem zjawiskiem u Tomka i Asia chociaż znała go jeszcze bardzo mało, zdążyła to jednak dostrzec. Zwykle Tomek kręcił się i mówił bezustanku. Tym razem jednak Tomek nietylko milczał, lecz milczał przez bardzo długą chwilę.
— Twój przyjazd mnie natchnął — powiedział wreszcie.
— Jakto? — zdziwiła się Asia.
Tomek jednak nie odpowiedział, pogrążył się znowu w kontemplacji. Ponieważ zaś po chwili rozległ się dzwonek więc rozmowa została w naturalny sposób utrudniona. Rozpoczęły się lekcje, podczas, których Tomek odznaczał się niezwykle spokojną miną.