Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nazajutrz rano Jan Mirski wyjechał. Patrząc przez okno przez długą chwilę widział dwie machające chusteczkami figurki. Była to Asia i Tomek. Janek uśmiechnął się do znikających postaci i z pewnem wzruszeniem spojrzał na półkę, gdzie leżały skrzydła, pokryte czerwonym fularem. Był to podarek Tomka, który na pamiątkę ofiarował lotnikowi trofeum swego nieudanego przedsięwzięcia.