Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygody Aneczki.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   9   —

siły i zręczności, zapinała powoli długi rząd guziczków.
— Dobrze, zapięte, teraz mogę już iść.
— A kiedy przyjdziesz? — zapytała niespokojnie Aneczka, która bardzo nie lubiła, gdy mamusia wychodziła na długo z domu.
— Przyjdę późno.
Aneczka skrzywiła się niechętnie.
— Przyjdę późno — powtórzyła mamusia, — gdy ty już będziesz spała Aneczko.
— Czy nie mogę czekać aż wrócisz? — zapytała Aneczka ze smutkiem.