Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygody Aneczki.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   19   —

— A jednak ja chcę iść do ogródka.
— Grzeczne dzieci chodzą spać po kolacji — powiedziała nieubłaganie niania. Dzień jest do zabawy a noc do spania.
— Ja nie chcę zawsze spać.
— Co to za nowości — zdziwiła się znowu niania — gdyby mamusia wiedziała, że będziesz tak grymasić, to napewno nie zostawiłaby ci ciastka z konfiturą.
Wspomnienie ciastka uspokoiło trochę Aneczkę. Bez sprzeciwu poszła do mieszkania i zjadła kolację.
— O tak, to lubię — pochwa-