Ta strona została uwierzytelniona.
Rozkwitłe trześnie srebrne wianki plotą
I kryształami kwiecia w słońcu świecą...
(Jakąś tajemną, olbrzymią tęsknotą
Wionęły dale, w błękitach bezbrzeżne —)
I taka cisza, że puchy lip śnieżne
Słychać, jak z dźwiękiem padają w toń złotą...
A staw rozgarnia szkarłatne fal kręgi
I w róż się wodnych otula zasłony...
Płyną szmaragdy — i kwiaty — i wstęgi,
Wijąc się w tęcze... a chyżo — a skoro
W dziwacznych blasków pogoni szalonej
Staw w czarodziejskie zmieniają jezioro...
Jan Pietrzycki.