Ta strona została uwierzytelniona.
Wysłuchały z rozkoszą
Straszliwe rozkazy
I w powietrze się wznoszą
I po ziemi roznoszą
Zarazy.
Potrząsając skrwawione
Całuny posępne,
Lecą, każdy w swą stronę,
Wzniecać żądze szalone,
Występne.
Lecą z wiatru poświstem,
Stopione w mgłę czarną:
Kazić tchnieniem nieczystem
I siać w polu ojczystem
Złe ziarno.
I znów pustka milcząca —
Noc martwa i cicha —
Stoi wierzba płacząca,
Drży w promieniach miesiąca
I wzdycha.
Adam Asnyk.
WIERZBA.
W pustem polu, przy drodze,
Stoi wierzba sierota;
Wicher szarpie ją srodze,
Wierzba z jękiem się miota.
Łachman kurzu w dzień skwarny,
W zimie śniegu łachmany